niby ok ale jednak nie
Oceniam jako restauracje nie bar, gdyż wybrałam się do tej restauracji na obiad z partnerem i małym dzieckiem. Minus na wstępie brak fotelika dziecięcego - wiem że to nie jest to typowa rodzinna restauracja ale dziecko też piję i je :P polecam kupić i trzymać na zapleczu gdzieś. Fajne przywitanie, kelner miły choć trochę zbyt sztywny. Miejsce kojarzy mi się bardziej jako klub dżentelmenów :) z dzieckiem nie polecam, na drinka wieczorem pewnie tak. Obiad był ok, ale bez szału. Wyglądało na talerzu szałowo i modnie, natomiast w smaku nie koniecznie..."risotto" z buraków za tłuste od oliwy, choć fajna kasza w niej, czerwona fasola w daniu głównym z rybą była zbyt twarda choć ryba idealnie przyrządzona.Jak widać trochę brakuję do ideału. Porcje trochę za małe w stosunku do ceny nawet jak się weźmie i przystawkę i danie główne można czuć niedosyt - a nie każdy je desery. Wystrój super, ale nie na niedzielny obiad. Mam mieszane uczucia, jeśli odwiedzę to miejsce kiedyś to już tylko na drinka.