Przyjechałem do szpitala z chorym, kaszlącym psem. W pierwszej kolejności poinformowano mnie, co ile bedzie kosztowac (bez żadnej wstepnej diagnozy). Stwierdzono, ze konieczne jest wykonanie zdjęcia rtg, później kolejnego, za które zapłaciłem "jedyne" 150 zł. Następnie próbowano naciągnąć mnie na inne (jak się później okazało zbędne) badania, strasząc mnie różnego rodzaju schorzeniami, na które może cierpieć pies, począwszy od zapadniętej krtani po chorobę serca. Lekarz odmówił zinterpretowania wyników rtg, o ile nie zapłaciłbym kolejnych 100zł. Oczywiście nie dowiedziałem się co dolega psu i zmuszony byłem pojechać do innej lecznicy, gdzie zdiagnozowano u niego... kenelowy kaszel - nie było potrzeby wykonywania żadnych specjalistycznych badań, a lekarz postawił diagnozę po samym obejrzeniu psa. Podsumowując, szpital nastawiony jest na to by wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy, a dopiero później łaskawie mogą zająć się zwierzęciem. Stanowczo nie polecam.

A gdzie jest ten szpital?

jeśli to jest szpital w okolicach Łąkowej, to się zgadzam. Mnóstwo niepotrzebnych badań i wręcz zabiegów, które już psu w żaden sposób nie mogły pomóc