Pani doktor sprawdza się na przy pierwszych wizytach - miłe usposobienie łagodzi stres i wstyd. Jest idealna dla osób zdrowych, przychodzących w ramach kontroli; chętnie przypisuje tabletki antykoncepcyjne jako rozwiązanie na wszelkie dolegliwości. Problem pojawia się w obliczu schorzeń lub wad wrodzonych. Przy policystycznych jajnikach (diagnoza na podstawie USG, w wieku 18 lat), pani doktor odesłała mnie do Internetu, bez słowa własnego komentarza - "niech Pani sobie poczyta o tym". Nie zbadano mi również hormonów by spróbować potwierdzić diagnozę. Do tej pory pamiętam swoją rozpacz czytając wielkimi załzawionymi oczami informacje o bezpłodności, traktując je jako wyrok. Na kolejnej wizycie, gdy próbowałam omówić swoje problemy z cyklem usłyszałam "ale czego się Pani spodziewa przy PCO?", po czym skrzętnie wypisano mi receptę na kolejną antykoncepcję. Dziewczyny - szanujcie siebie i swoje zdrowie psychiczne. Nie warto poświęcać uwagi lekarzowi, któremu szkoda pięciu minut dla wyjaśnienia i dokładnej diagnozy schorzenia.