lata temu włożył mnie w gips na 2 miesiące z powodu wypadające rzepki, potem ku mojemu nieszczeście gips na nadgarstek, 2 palce w szynę - niestety jestem nieszczęśliwym przypadkiem. do tej pory niby leczenie przebiegało ok. trafiłam na pogotowiu na zaspie na doktora i źle nastawił mi złamaną kość śródręcza palca V. krzywo zrośnięte miejsce powinno być zoperowane co potwierdził mi chirurg ręki w innym szpitali. błąd lekarski który moją rekę kaleczy do końca życia bo z powodu małych naczyń operacja może spowodować większą szkodę niż pomoc. ręka boli mnie od kilku lat, więc co jakiś czas chodzę na zabieg magnetoterapii które uśmierzają ból. niestety palec mały "mi odstaje " oczywiście uszczerbek na zdrowiu zaliczony...