Plusy to lokalizacja, super wystrój i.... koniec. Pad Thai z krewetkami - dramat, danie bez podstawowych składników, suchy makaron z kilkoma kiełkami, danie zostało zwrócone. Szkoda, że nabijają ludzi oszukaną kuchnią azjatycką. Zupa to woda zabarwiona słodko-kwaśnymi przyprawami bez wyrazu, danie chili basil bez komentarza - zostawiliśmy prawie całą porcję, gdyby nie to że byliśmy strasznie głodni ( czas oczekiwania na zupę 40 min a na dania ponad godz.) to i drugie danie zostałoby zwrócone. Chyba jednak daleko do kuchni azjatyckiej która polega na szybkim przygotowywaniu dań. Usłyszeć od kelnerki, że nie wie dlaczego jednego dnia zupa wychodzi dobra a drugiego już nie BEZCENNE. Potwierdza się reguła krowa która dużo muczy mało mleka daje. Skupcie się na jedzeniu bo ono jest najważniejsze a cały ten pseudo cool klimat możecie już odpuścić...