Spędziłam w sklepie 40 minut i nikt z obsługi do mnie nie podszedł. Kręciłam się po sklepie czekając na kogokolwiek. Pan wychodząc z działu handlowego zajął się klientami, którzy dopiero co weszli do sklepu. Pani z obsługi sklepu wyszła z pieskiem na spacer. Kiedy wróciła zajęła się stałymi klientami. Kiedy poprosiłam o obsługę usłyszałam, że właśnie obsługuje klientów.