niebezpieczny incydent w szkole
Witam.
Czy ktoś wie z jakiego powodu, nagle, zostały wprowadzone identyfikatory do szkoły. Nastąpiło to w listopadzie, czyli 3 miesiące od rozpoczęcia roku szkolnego. Identyfikatory są bardzo proste w swojej formie, więc nie sądzę, żeby nie mogły się pojawić wcześniej. W dodatku zapytana pani w tzw. akwarium odpowiedziała, że w szkole zdarzył się nieprzyjemny incydent.
Dyrekcja zaprzecza.
Oczywiście identyfikatory same w sobie są pożyteczne i służą bezpieczeństwu naszych dzieci (poza tym, że rodzice otrzymali ich w liczbie 1 i niestety jest to ilość niewystarczająca), jednak mam poczucie ogromnego niedoinformowania. Przecież z ich wprowadzeniem nie zostało nawet wywieszone wyjaśnienie, co się za nimi kryje. Jako rodzic czuję się mocno nieuszanowana i zaniepokojona. Trudno oczywiście wymagać od pani dyrektor cudu (której niestety nie darzę zbytnim szacunkiem - kto słuchał jej przemówień z różnych okazji na akademiach szkolnych, ten wie, o czym mówię), jednak odrobina szacunku w stronę rodziców nie zaszkodziłaby.
Czy ktoś wie z jakiego powodu, nagle, zostały wprowadzone identyfikatory do szkoły. Nastąpiło to w listopadzie, czyli 3 miesiące od rozpoczęcia roku szkolnego. Identyfikatory są bardzo proste w swojej formie, więc nie sądzę, żeby nie mogły się pojawić wcześniej. W dodatku zapytana pani w tzw. akwarium odpowiedziała, że w szkole zdarzył się nieprzyjemny incydent.
Dyrekcja zaprzecza.
Oczywiście identyfikatory same w sobie są pożyteczne i służą bezpieczeństwu naszych dzieci (poza tym, że rodzice otrzymali ich w liczbie 1 i niestety jest to ilość niewystarczająca), jednak mam poczucie ogromnego niedoinformowania. Przecież z ich wprowadzeniem nie zostało nawet wywieszone wyjaśnienie, co się za nimi kryje. Jako rodzic czuję się mocno nieuszanowana i zaniepokojona. Trudno oczywiście wymagać od pani dyrektor cudu (której niestety nie darzę zbytnim szacunkiem - kto słuchał jej przemówień z różnych okazji na akademiach szkolnych, ten wie, o czym mówię), jednak odrobina szacunku w stronę rodziców nie zaszkodziłaby.