niedopracowany i drogi
Moje spostrzeżenia:
1) Pani w centrum spa była przerażona gdy chciałęm zapłacić kartą bo "ona zaznaczyła już gotówka". A co to mnie obchodzi? Bez piśnięcia powinna wziąć kartę i to załatwić nie wtajemniczając mnie w jej problemy
2) W szatniach stoi woda, oczywiście z piaskiem bo wszyscy przebierają się na kilku m2, nie ma przebieralni!!!
3) Centrum spa - czysto, ale hotel, który promuje się jako sportowy ma basen o 5x10m2 albo i mniej, żenada.
4) W centrum spa JEST ZIMNO, uciekalismy na saune zeby sie ogrzać
5) Sala lodowa jest, ale nie działa :)
6) Obiad - każdy zamówił po czymś do picia (woda, kawa) do tego 3x shake malinowy, zupa + jedno małe danie (sałatka, jakaś przystawka ew mały zestaw dla dzieci :)). rachunek 250zł
7) Obsługa nieogarnięta, przynieśli mi przystawkę na końcu, chwycił niedopitą kawę z mojego stolika a dopiero potem zapytał czy może zabrać. Kompletnie bez ogłady - masakra. Słowki do shakeow takie cienkie ze sie ledwo pic dało, to już w McDonalds są lepsze.
To moja pierwsza i prawdopodobnie ostatnia wizyta w tym hotelu. Z zewnątrz obiecuje sporo
Oj czeka was długa droga, inaczej wasz interes na euro2012 się skończy
1) Pani w centrum spa była przerażona gdy chciałęm zapłacić kartą bo "ona zaznaczyła już gotówka". A co to mnie obchodzi? Bez piśnięcia powinna wziąć kartę i to załatwić nie wtajemniczając mnie w jej problemy
2) W szatniach stoi woda, oczywiście z piaskiem bo wszyscy przebierają się na kilku m2, nie ma przebieralni!!!
3) Centrum spa - czysto, ale hotel, który promuje się jako sportowy ma basen o 5x10m2 albo i mniej, żenada.
4) W centrum spa JEST ZIMNO, uciekalismy na saune zeby sie ogrzać
5) Sala lodowa jest, ale nie działa :)
6) Obiad - każdy zamówił po czymś do picia (woda, kawa) do tego 3x shake malinowy, zupa + jedno małe danie (sałatka, jakaś przystawka ew mały zestaw dla dzieci :)). rachunek 250zł
7) Obsługa nieogarnięta, przynieśli mi przystawkę na końcu, chwycił niedopitą kawę z mojego stolika a dopiero potem zapytał czy może zabrać. Kompletnie bez ogłady - masakra. Słowki do shakeow takie cienkie ze sie ledwo pic dało, to już w McDonalds są lepsze.
To moja pierwsza i prawdopodobnie ostatnia wizyta w tym hotelu. Z zewnątrz obiecuje sporo
Oj czeka was długa droga, inaczej wasz interes na euro2012 się skończy