niekompetencja i dezinformacja
Moje szkła są nietypowe, więc jakiś miesiąc temu poszłam do salonu z receptą zapytać czy w ogóle takie szkła zrobią. Sympatyczna pani zajrzała w jakiś katalog i powiedziała, że tak i podała ceny za różne opcje szkieł. No to dzisiaj poszłam z zamiarem dokonania zakupu, odstałam pół godziny zanim panie obsłużyły innych klientów i wreszcie przy próbach ustalenia rodzaju szkieł okazało się, że pani nie wie czy takie w ogóle robią. Nikt nie wiedział, nawet tam skąd je sprowadzają...???... Czy poprzednio pani wzięła informacje z kosmosu? (czy może nie umiała czytać recept...). Swoją drogą, ciekawe co by było gdybym za pierwszym razem zostawiła tą receptę...
W żadnym, najmarniejszym nawet zakładzie optycznym nie spotkałam się z czymś takim, żeby nie wiedzieli czym handlują. Nie ma - i jasna sprawa.
Dziękuję bardzo za taki Express - pojadę osobowym. I innym też radzę.
W żadnym, najmarniejszym nawet zakładzie optycznym nie spotkałam się z czymś takim, żeby nie wiedzieli czym handlują. Nie ma - i jasna sprawa.
Dziękuję bardzo za taki Express - pojadę osobowym. I innym też radzę.