Ostatnio pojechałam z dzieckiem po naleśnika i po pizze niestety to co usłyszałam zamurowało mnie. Stojąc przy kasie usłyszałam taki szereg przekleństw że uszy więdną. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby był poza barem. Leszcz Pan Menager jak później się dowiedziałam rzucał takimi epitetami nie zważając na to że ludzie czekają przy kasie a ja z dzieckiem które wszystko usłyszało. Zachowanie tego pana podczas pracy jest żenujące i prostackie nigdy już tam nie zawitam i wszystkim odradzam! To jakaś kpina aby kląć przy ludziach- ale to jest tylko wizytówka tego lokalu.