to co dzieje sie w tej placowce to koszmar! rejestratorki szykanowane krzycza na pacjentow. lekarze rowniez. co chwile jakies zmiany, a poszkodowany jest pacjent. nie dostalam lekow, bo jakis lekarz tak 'uznal'. do tej pory nie bylo zadnego problemu. ubezpieczona jestem, wszelkie dokumenty sa, lekarz ustalil, wypisywal, nagle nie! koniec! ktos inny wypisuje recepty, ma inne zdanie na ten temat! jak zwrocilo sie na to uwage okazalo sie, ze jakim prawem ja w ogole sie pytam! oblesny typ! nie ja jedna tego swiadkiem inni pacjenci tez maja takie zdanie!

jakiś pacjent, jakieś zmiany....a może konkrety jakieś???

konkrety? proszę bardzo! z tego co widzę to istna samowolka! przychodnia bez dyrektora, rządzi nią lekarz, niby prezes, bo panie z rejesrtacji szeptem daja do zrozumienia, ze to on za tym stoi. teraz doszlo jeszcze do tego, że nie odbierają telefonów. niby człowiek ma jeszcze do załatwienia ostatnie sprawy, zanim się wypisze, ale w ogóle nie ma tekiej możliwosci. z calym szacunkiem, ale r.danielewicz nie reprezentuje placowki godnie, tlyko odstawia teatrzyk. juz widzę, że zmiany jakieś, bo sklad i lekarzy i rejestrcji sie zmienil. ba! nawet ulubionej pelęgniarki już nie ma - Pani Małgosi! najpier pani Marzenka, a teraz ona! coraz gorsi ludzie tam panuja. pewnie panie za duzo wiedzialy. żal po prostu i słow brak. :( lepiej sie wypisać, bo za pacjentów dostają kase, szkoda tlyko zmarnowanego czasu.

a jakies pozytywy?:)

z mojej wypowiedzi jasno wynika, ze nie ma pozytywow. wszystkie "pozytywne" i mile akcenty przychodni przeminely z osobami tam juz NIE pracujacymi.logiczne.

kasia
Oczernianie i zniesławianie JEST KARALNE, myślisz że jesteś tu anonimowa? I tu się mylisz!

Taki z ciebie prawnik, jak z koziego zada akintasz.

popieram bałagan straszny

Od ostatniej negatywnej opinii upłynęło sporo czasu, a w przychodni niektórzy lekarze nie szanują czasu pacjenta, każą na siebie czekać nie wiadomo jak długo. Opiszę pokrótce zdarzenia, które mnie spotkały w ostatnim tygodniu. Jednego dnia Pani doktor Świątek wyprosiła mnie z gabinetu po wyjściu pacjentki, mówiąc, że wejdę kiedy mnie wezwie. Następnie zajęła się dłuższą rozmową przez telefon /śmichy, chichy słychać było na korytarzu/, a następnie wyszła z gabinetu, nie wiadomo dokąd. W tej sytuacji zrezygnowałam z usług tej lekarki, która nie szanuje mojego czasu. Poprosiłam o zarejestrowanie mnie na następny dzień do dr Haliny Danielewicz. Zgłosiłam się na umówioną godzinę, ale Pani doktor nie przybyła do pracy. Czekałam z poprzednią pacjentką ponad 40 minut i znowu z wizyty nici, poszłam odesłana z kwitkiem do domu. My jako pacjenci, nie leczymy się za darmo,płacimy co miesiąc na służbę zdrowia ciężko zarobione pieniądze, nie pozwólmy na arogancję lekarzy. Złożyłam rezygnację z usług tej przychodni. Przychodnia niegodna nazwy "Św. Ojca Pio"

Ma Pani rację. Ojciec Pio to się w grobie przewraca. Na szczęście mamy przychodni do wyboru, do koloru. Ta przychodnia sięgnęła już dna.

A co na to NFZ, który co miesiąc wysyła tam za każdego zapisanego pacjenta pieniądze? Wie o Waszych pretensjach?
Ciągle ludziom wydaje się, że NFZ płaci tylko wtedy, jak się chodzi do lekarza. Otóż nie, dla przychodni najlepsi są tacy, co się kiedyś zapisali, bo trzeba było wybrać lekarza, a potem nigdy się nie pojawili w przychodni, bo albo są zdrowi, albo się obrazili albo leczą się tylko prywatnie.
Trzeba więc pisać skargi do NFZ i wypisywać się z takiej przychodni - przynajmniej kasy za Was nie dostaną.