To co piszą przedmówcy to prawda. Wszystko jest piękne na początku. A po podpisaniu zaczyna sie. Dziwne rachunki za zużytą wodę i prąd: Choć nikogo nie było a robotnicy korzystali. Poślizg w załatwianiu spraw conajmniej 6-o miesięczny. Nic nie jest zrobione na czas ani nic z obiecanych rzeczy. Przy kupnie jest pokazana droga a przy podpisaniu umowy trzeba za nią dodatkowo zapłacić jak i za korzystanie z niej. Krzywe ściany, Cieknące dachy. Dziurawa droga. Pan prezes tylko woła kase a nic nie robi. Wykonanie fatalne. Wilgoć w budynkach. Szkoda słów.