dziewczyny - zastanawiam się nad położeniem paneli wszędzie poza łazienką. Głównie dlatego że lubię taką jednolitość i estetycznie mi się taka wizja podoba - czyli panele w pokojach ale i w przedpokoju (korytarz od wejścia) i w kuchni (aneks). Czy któraś tak ma i czy to się sprawdza? jakie są wady? będę wdzięczna za opinie, bo dotychczas miałam kafle.

Ja tak mam :)
Wszędzie panele, oprócz łazienki :)
Nie lubie kafli w domu, łazienka to mus wiadomo, ale kuchnia i przedpokoj no nie lubie :)

Podloga brudzi sie jak to podłoga, myć trzeba tak jak kafale
Moze to kwestia paneli, ale nie mam zadnych rys, zarysowan, nic sie nie dzieje.

marynia właśnie głównie boję się zarysowań - jak synek podrośnie to może sobie urządzić np. tor wyścigowy w korytarzu. nie wiem czy masz dziecko i możesz coś dodać z tego punktu widzenia?

Mam prawie 2-letnią córke, jeżdzącą namietnie po całym domu na rowerku ;P jeżdziku i takie tam :)
Nic sie nie dzieje z podłogą, ale wiem, że mamy jakies grube, mocne panele właśnie żeby nie było takich sytuacji :)
A jak podłoga jest świezo umyta to juz w ogóle wygląda jak nowa :)

marynia teżrozważam jakieś lepsze panele. szukam włąśnie w necie informacji i generalnie ludzie są zadowoleni. Bardzo pociąga mnie wizja wnętrza takiego jednolitego, kafle mi się też troszkę znudziły. dzięki za opinię! może ktoś jeszcze tak ma?

fiolka panela to super sprawa ja jeszcze nie mam wlasnego katu ale i tak uwazam ze przy malym dziecku sa super.a mi sie podobaja bardzo takie ciemne super to wyglada ale w utrzymaniu czystosci to masakra caly czas trzeba latac z mopem,kuzynka ma i teraz zaluje

ja mam panele w salonie i jadalni i korytarzu - tam gdzie wszystko jest otwarte stanowiące całość (kuchnia i wiatrołap kafle) - wszedzie taki sam kolor piękny orzech - niestety porażka jeśli chodzi o utrzymanie czystości - wszystko widać na nich; tak to jest że co ładne to mało praktyczne, co do zarysowań to u mnie czasem baraszkują dzieci siostry i jeszcze nie mam żadnych uszkodzeń acha i co do kuchni - żałuje że mam zimne kafle, kuchnia albo kafle i podgrzewana podłoga albo faktycznie panele bo mi ciągle zimno w stopy :)

Ja w moim mieszkanku w Gd mam panele i w kuchni i w przedpokoju i sprawdzaja sie SUPER. Tez nie lubie kafli, bo sa zimne... Mam je juz 8 lat i bylo w moim mieszkanku juz ladnych paru lokatorow (nie mieszkam tam od 5 lat) i trzymaja sie wysmienicie.

a ja Ci odradzam. Przedpokój- wnoszenie błota zimą i jesienią, panele bardzo niszczeją. W kuchni, jeszcze ja Cie moge ;) ale woda na podłodze = pęcznienie desek...
Teraz są takie rodzaje kafelek, że wyglądają jak drewniana podłoga i moim zdaniem lepiej to się sprawdza. Aneks? Tez mam i super mi sie podoba jak kafelki w kuchni są oddzielone łukowatą listwą od paneli z pokoju.

Fiolka my mamy panele w korytarzu, sprawdzaja sie super, zima tylko wyjmuje chodniczek na ktory stawiamy buty od sniegu.
W kuchni mialam w poprzednim mieszkaniu, bylo niby ok ale... no i teraz mamy kafle (zreszta to jest aneks i jakos chwielismy kuchnie wydzielic).

Fajnie wygladaja panele polozone pod katem 45stopni:) wrzucam zdjecie-jeszcze z przeprowadzki gdzie widac ten kat

oj sooorki:) teraz powinno byc male


Uploaded with ImageShack.us

Ja mam wszędzie deskę berlinecką (parkiet połączony w panele, taki do szybkiego montażu), również w aneksie kuchennym. Na razie mi się sprawdza. Po za tym, że niestety widać na niej większe zarysowania w porównaniu z panelami, ale to już inny temat.

My mamy gres na przedpokoju, w kuchni (osobnej) i w lazience. To juz moje 4 wlasne mieszkanie, po drodze byly jeszcze 2 wynajmowane ;) . Mam wiec juz nieco doswiadczenia praktycznego.
Panele pecznieja od wody, kazde nawet te za 150zl/m. Nie ma takiej mozliwosci zeby sie w kuchni super uchowaly. Moze przez rok, czy nawet 2 lata beda wygladac przywoicie, tak do zniesienia. Nierownosci beda widoczne szybko, kwestia do jakiego stopnia mozemy taki wyglad i chodzenie po gorach, dolinach wytrzymac...
My po doswiadczeniach i po zasiegnieciu opinii specjalistow uwazamy na panele w pokojach jak to tylko mozliwe. Co tydzien sa myte ale nie na mokro, tylko lekko wilgotno mopem, a potem pastowane szmata ;)) . I Mam nadzieje ze dane im bedzie dluzej przetrwac... Nie rysuja sie tez narazie, mieszkamy 2 miesiac synek jezdzi, samochodzikiem, rowerkiem i hulajnoga ;)) .
Na przedpokoju wiadomo czesto sie brudzi, ludzie przychodza w roznych butach, bedzie zima, w kuchni woda na podlodze jest nieunikniona.

pewnie ile ludzi tyle znajdziesz opinii...
ja i w poprzednimi w obecnym mieszkaniu mam panele zarówno na przedpokoju, jak i w kuchni.
Co do wody w kuchni to mogę się zgodzić, że panele pęcznieją pod jej wpływem, ale tylko wówczas kiedy woda "stoi" długo w danym miejescu. No nie wiem jak Wy, ale mi jak coś się wyleje w kuchni to zarz to sprzątam ;) a nawet mieliśmy kiedyś mała awarię - ciekło nam z rury (nie wiem ile) i też panele się nie wybrzuszyły. Może to kwestia jakości paneli- nie wiem?
To samo ma się do przedpokoju i wnoszenia błota w zimę- nie wyobrażam sobie sytacji, że wchodzi gromadka osób nanosi wody i błota i ja zostawiam to bez echa- czy to kafle czy panele co za problem od razu przejechac to mopem? I jest czysciutko i suchutko :)
z mojego punktu widzenia i doświadczenia w 2 mieszkaniach- polecam :)
ale jak pisalam na samym poczatku- ile ludzi tyle opnii...

Czysto to u mnie jest, ale mozna jakas krople przegapic, potem inna i panele juz nie takie jak trzeba.
Jakosc paneli ma tylko maly procent znaczenia. Znaczenie ma podloga pod nimi. Jesli jest idealnie gladka, i prosta to beda sie mniej wybrzuszac. Wklady pod panelami tez maja znaczenie. Podlogi w wiekszosci blokow sa nierowne.

Ja bym w takiej sytuacji poleciła własnie taką firmę https://quercus.co/podlogi-winylowe/
Tutaj na 100% będziecie zadowoleni z efektu.