Asmi - jeśli kupisz z pseudo to też nie masz pewnośco co wyrośnie. Nawet jeśli początkowo bardzo przypomina maltasia ;) a raczej laikom trudno dostrzec różnice, które wyłapałby prawdziwy hodowca.
Taka historia na maltańczykowym fb była opisana 11.11
Witam serdecznie
Dostałam link do Państwa z strony z polecenia od ZHPR Poznań.
Chciałabym ostrzec inny zakochanych w Maltańczykach przed zakupem w pseudohodowli Gwiazda Anioła mieszczącej się w Psary Polskie 47a , Czerniejewo,przedmieścia Wrześni (wielkopolska).
W niedzielę 02.11.2014 o godz. 16 kupiliśmy z mężem i synem pieska z tej hodowli,za 900 zł.Piesek, jak zabieraliśmy go do domu był osowiały i smutne oczy miał.Pan twierdził,że jest smutny, bo rozdzielono go z rodzeństem.Niby w sobotę i w niedzielę przed nami sprzedał 2 pieski. Nasz był ostatni.
W poniedziałek rano,było jeszcze gorzej,nic nie jadł,tylko troszkę wody pił....po południu zaczął wymiotować.Noc z poniedziałku na wtorek był cała bezsenna,gdyż wymioty się nasiliły.Z rana pojechaliśmy do weterynarza...podejrzenie parwowiroza. Piesek dostał mnóstwo leków, nawodnienie i zabraliśmy do domu. Niby na wieczór jakby budziła się w nim jakaś chęć życia....Tylko złudzenie. W nocy z wtorku na środę,zaczeła się lekka biegunka,rano w środę pojechaliśmy znowu do weterynarza....dostał kolejną porcję leków.Jednak w ciągu dnia stan zamiast się polepszać tylko pogarszał.Biegunka coraz częstsza,do tego nie miał sił stać na łapkach,rozjeżdżały się.Pod wieczór pojechaliśmy do weterynarza i tam został na noc w lecznicy.Niestety w nocy zdechł mimo usilnych starań lekarza i naszych.
W trakcie tych 3 dni dzwoniliśmy do Pana,że piesek jest chory,ze sprzedał nam chorego pieska. Pisaliśmy smsy. w poniedziałek był względnie miły,powiedział,że zwróci nam pieniądze za leczenie,ale od wtorku był wredny i chamski,jak zażądaliśmy zwrotu pieniążków za pieska i jego leczenie. Wyparł się,że sprzedał nam pieska. Nie chciał dać nam paragonu za pieska. Okazaliśmy się laikami w tej kwestii, bo zaufaliśmy. Po fakcie i zgłoszeniu mu, że piesek jest chory okazało się,że sam szczepi i odrobacza psy w swojej hodowli,sam zrobił wpis o szczepieniu i podpisał się w rubryce przeznaczonej do podpisu i pieczątki dla lekarza.Więc nie ma gwarancji,że szczepił psa. Książeczkę fałszuje. Napisałam mu smsa,bo telefonów nie odbierał,że piesek nie żyje,ale jak można się domyślić,zostało to bez odzewu.Pan posiada jeszcze dwie inne howodle innych ras. Które są na ogłoszeniach o sprzedaży. Na olx już są usunięte,ponieważ zaraz pisałam o oszustwie i krzywdzie piesków.
Wg ogłoszeń sprzedaje 3 różne rasy.
Poniżej podaję link gdzie jeszcze ogłoszenia wiszą mimo moich wysyłanych wiadomości.
http://alegratka.pl/ogloszenie/slodkie-maltanczyki-maltanczyk-urocze-24522929.html?h=92214e7cce5a8349
Sprawę już zgłosiliśmy na policję.Choć wiem,że są małe szanse,ze cokolwiek zrobią w tej sprawie. Nie chodzi o stratę pieniędzy,ale o cierpienie piesków...oraz o rodziny,które je kupią.
To był tydzień cierpienia,łez i bezsennych nocy. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. Najgorsze w tym wszystkim jest to,że nie możemy w najbliższym czasie mieć żadnego szczeniaka,przez parwowirozę,mieszkanie już pomyte domestosem,odkażone również środkiem używanym w szpitalach.Mam nadzieję,że to coś pomaga.
Jest mi tak żal i przykro...wszystko odbija się na zdrowiu.Ciągle obwiniam się,że taka naiwna się okazałam.Nie sądziłam,że tak można oszukiwać ludzi,kosztem niewinnych piesków,żeby tylko się wzbogacać.Tacy ludzie nie powinni zostać bezkarni....jednak w naszej Polsce jest chore prawo.
Pozdrawiam serdecznie
Magda