Nocna opieka w tej przychodni to jest jakaś pomyłka! Trafiłam tam trzy razy z migreną - półprzytomna, ból głowy, światłowstręt, wymioty. Lekarz pyta co mi pomaga, stwierdza że musi się zorientować co tu mają "bo ona nie wie", każą leżeć na korytarzu, najchętniej odesłaliby do szpitala, na moja prośbę o podanie leków dożylnie nie reagują, a na koniec każą podpisać zgodę na wykonane zabiegi. Nawet nie zmierzą ciśnienia! Ostatnio po ich pomocy ok. godziny 23, trafiłam ok. 11 dnia następnego do normalnej przychodni na Derdowskiego i tam się okazało że oprócz migreny miałam bardzo wysoką gorączkę - 38 po lekach! W imedzie lekarz mnie nawet nie dotknął! I tak jest za każdym razem!Piszcie skargi do NFZ bo inaczej to się nie zmieni!