Organizacja wejścia i wypożyczalni na szokująco niskim poziomie. Czułem się jak w filmie Barei, a coś takiego jak 'nastawienie na klienta' tam nie istnieje.
1) nie można płacić kartą, a jak nie masz odliczonej gotówki to już pani w kasie kręci głową... no jest problemik. Poza tym nie ma ulgowych, więc jak idziesz z rodziną, to bulisz jak za 4 osoby dorosłe
2) są aż 2 kasy na max 300 osób... po odstaniu w kolejce do kasy, odstoisz drugie tyle w kolejce do wypożyczalni łyżew. Czyli trzeba przyjść 45 minut przed wejściem na lód...
3) Żeby wypożyczyć dojechane łyżwy z plastiku nie wystarczy zapłacić w kasie, trzeba jeszcze podać wszystkie dane osobowe łącznie z adresem i numerem dowodu osobistego. Jak nie wpiszesz danych na specjalnym formularzu u góry (ale nikt o tym nie informuje), to dostajesz z.ebę od zmęczonego życiem i opryskliwego pana z wypożyczalni.
4) nie ma szatni... no bo po co... jak można zostawić kurtkę na ławce albo pod...

Może i lód jest lepszy (nie zauważyłem), ale obsługa i organizacja 100 razy gorsza niż na Placu Zebrań Ludowych. Widać że w Olivii czas zatrzymał się w ubiegłym wieku.

Przestań człowieku zmyślać odnośnie szatni, szatnia jest i to nawet bezpłatna

Upierdliwy klient zawsze znajdzie coś czego można się uczepić. Sam pewnie jest zmęczony życiem i ma żal do wszystkich że jest "d...pkiem".
Jak ktoś już z krzywym nastawieniem przychodzi i daje to odczuć obsłudze, to czego się spodziewa?
Dla mnie lodowisko i cała obsługa jest ok.

Jest dokładnie jak w opinii, taki klimat PRL, było tam tak kiedy przychodziłam jako dziecko i teraz jak przychodzę w własnymi dziećmi.

Bywam na tym lodowisku od kilku lat i oceniam je bardzo pozytywnie ,oczywiście zawsze można doszukać się jakichś wad ( mogłyby być ulgi dla emerytów)ale nie po to przychodzę na lód .Oby tak dalej funkcjonowało .Pozdrawiam całą obsługę . Adam