obsługa??!!
Cozzi odwiedzam regularnie. W ostatni weekend byłam tam zarówno na sobotnim obiedzie z mężem, jak i kolejnego dnia z przyjaciółmi.
Za każdym razem zamawiamy inne dania i wszystkie są wyśmienite. Wielkie brawa dla szefa kuchni!!!
Jednak obsługa doprowadza mnie do białej gorączki. W sobotę kelnerki robiły wszystko: plotkowały, sprzątały puste stoliki, ale żadna nie zauważyła, że od 10 min ściągam je wzrokiem, bo chcę już złożyć zamówienie.
Następnego dnia, nauczeni doświadczeniem, zamówiliśmy od razu, jak tylko podawano nam karty. Tym razem jednak nie zasłużyliśmy na podawaną przekąskę (chlebeb z oliwą). Ale trudno. Później znowu czekanie bardzo długo na rachunek, po czym jak kelnerka sobie przypomniała, że ją o to prosiliśmy, przyszła bez terminala... I znowu kolejne ok 10 min na czekanie, aż sobie o nas przypomni i podejdzie z terminalem.
Obsługa zdecydowanie zniechęca do dawania napiwków.
Pan Menager (jak sie domyślam), stoi dziarsko i patrzy na salę, ale nie wiem w jakim celu skoro nie widzi spojrzeń gości starających się złapać kelnerki.
Nie wiem czy to ślamazarność i skleroza kelnerek czy może jednak 3 kelnerki to za mało na odpowiednie obsłużenie gości....
Za każdym razem zamawiamy inne dania i wszystkie są wyśmienite. Wielkie brawa dla szefa kuchni!!!
Jednak obsługa doprowadza mnie do białej gorączki. W sobotę kelnerki robiły wszystko: plotkowały, sprzątały puste stoliki, ale żadna nie zauważyła, że od 10 min ściągam je wzrokiem, bo chcę już złożyć zamówienie.
Następnego dnia, nauczeni doświadczeniem, zamówiliśmy od razu, jak tylko podawano nam karty. Tym razem jednak nie zasłużyliśmy na podawaną przekąskę (chlebeb z oliwą). Ale trudno. Później znowu czekanie bardzo długo na rachunek, po czym jak kelnerka sobie przypomniała, że ją o to prosiliśmy, przyszła bez terminala... I znowu kolejne ok 10 min na czekanie, aż sobie o nas przypomni i podejdzie z terminalem.
Obsługa zdecydowanie zniechęca do dawania napiwków.
Pan Menager (jak sie domyślam), stoi dziarsko i patrzy na salę, ale nie wiem w jakim celu skoro nie widzi spojrzeń gości starających się złapać kelnerki.
Nie wiem czy to ślamazarność i skleroza kelnerek czy może jednak 3 kelnerki to za mało na odpowiednie obsłużenie gości....