byłam 3ci raz i ostatni. za 1szym razem zapomniano podać drugi zamówiony napój stąd moja kawa wystygła zanim kolega dostał swoją. Dziś kawę za 13,90 dostałam w obitym z dwóch stron kubku!
po wypiciu jej przez słomkę spytałam sprzedawczynię - czy z takiego kubka sama pije kawę? - a ona na to - "przekaże dalej" żadnego 'przepraszam", nic! Zwykłe chamstwo! Żenujące podejście do klienta.
Szczerze polecam Starbucks w Manhattanie ale tylko tym, którzy lubią być lekceważeni.