ocena jednej konkretnej lekarki, której należy unikać
Nie chcę oceniać wszystkich lekarzy z tej lecznicy - zwykle spotykałam tam sympatyczne i kompetente lekarki. Niestety jedna z pracujących obecnie tam lekarek powinna natychmiast zmienić zawód, bo wyraźnie nie lubi zwierząt. I to właśnie do niej mieliśmy pecha trafić z - jak się potem okazało - bardzo ciężko chorym psem. Nie znam nazwiska tej pani, bo nie dostaliśmy żadnego dokumentu po wizycie, a na stronie przy nazwiskach nie ma zdjęć. Pani była zdecydowanie niezadowolona, że zawracamy jej głowę, sama z siebie nie podeszła do psa, żeby go obejrzeć. Zgłaszalismy problemy z łapami i chodzeniem, pies po wejściu do gabinetu od razu się położył i nie chciał się ruszyć, później w innej lecznicy dowiedzieliśmy się, że często to, co bierzemy za problemy z łapami może być objawem poważnych chorób. W końcu na moje BARDZO wyraźnie żądanie lekarka niechętnie osłuchała psa tzn. przyłożyła słuchawkę w trzech miejscach na grzbiecie i zmierzyła temperaturę. Kilka dni później pies był już w bardzo złym stanie, lekarze z Bitwy Oliwskiej dwa tygodnie walczyli o jego życie. Nie wiem, czy wcześniejsza diagnoza uratowałaby moją psicę, ale na pewno mniej by się męczyła. Pozostał żal i uraz do Amicisa.