oddział noworodków
Drogie Mamy, cieszę się, że jest tyle pozytywnych opinii, jednak nie w pełni je podzielam. W moim przypadku na oddziale patologii ciąży personel pielęgniarski był bez zarzutu, lekarze również stanęli na wysokości zadania, dziękuję raz jeszcze :o), córeczka przyszła na świat bez problemów. Jednak po porodzie było znacznie gorzej. Z powodów zdrowotnych na oddziale musiałam zostać tydzień i zachowanie 80% personelu pozostawia bardzo wiele do życzenia. Ilość pracy nie jest wytłumaczeniem dla braku chęci udzielenia pomocy w elementarnych sytuacjach. Kilka razy, pomimo próśb, zwyczajnie mi jej odmówiono. Do tego dochodzi opieszałość, drobne błędy, rutyna w złym znaczeniu tego słowa, co w rezultacie w pierwszych dobach po porodzie może mieć kiepskie skutki dla dziecka i mamy. Czyli jak zawsze, największe znaczenie ma tzw. czynnik ludzki :o) Żeby jednak być sprawiedliwym, trzem Paniom jestem winna podziękowanie, gdyby nie ich pomoc, mogłoby być różnie. Konkluzja: jak wszytsko jest w porządku z mamą i dzieckiem, na oddziale jest znośnie, jeżeli pojawią się jakiekolwiek kłopoty, licz tylko na siebie. Pozdrawiam mamy i dzieci a sfrustrowanym pielęgniarkom radzę zmianę zawodu.