okropieństwo...

potrafie zrozumiem, ze weekend za pol ceny, duzo ludzi i czeka sie na jedzenie, ale nie na tak okropne!!! tego sie nie dalo jesc, ryba spalona, frytki gumiaste, ziemniak surowy, a pizza to nie wiem co to było... napewno wiecej nie skorzystamy, bo tak okropnego jedzenia mi nigdy w zadnej resturacji nie podano, a szkoda, bo fajnie sie siedzi nad motlawa...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: okropieństwo...

Witam! Nie zgadzam się z opinią, w tym samym dniu jadłem rybkę (flądra)była pyszna nie żadna spalona, super przyprawiona i czuło się że jest świeżutka. Dodatki też były Ok, Podejrzewam że pisał to człowiek z konkurencji (zazdrośnik) Dzięki za smaczne dania i tak trzymać.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: okropieństwo...

Nie pisał tego nikt z konkurencji, jestem zwykłą konsumentką, która jada w wielu Trójmiejskich restauracjach, ale na pewno nie wrócę do Miasta Aniołów i nie polecam nikomu. I nie jadłam wszystkiego naraz, tylko byliśmy w kilka osób i każdy coś zamówił :] A skoro to jest klub w którym się nie jada to zapamiętam napewno :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: okropieństwo...

Jeść w nocnym klubie? Tam się hasa, a nie jada.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: okropieństwo...

ale jadlas wszystko naraz kolezanko?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0