parkowanie bez wlasnego miejsca parkingiwego
Czy tylko mnie denerwuje fakt, że niektorzy mieszkancy (lub ich rodziny,znajomi) wjeżdżają sobie na osiedle (ktoś im otwiera szlaban, mają piloty - nie wiem) i albo parkują na cudzym miejscu parkingowym albo na krawężnikach... No kurczę, ja musiałam kupić miejsce parkingowe za 8 tys. nikt mi nie powiedział, że mogę nie kupować i sobie stawiać auto byle gdzie.
Troche to nie sprawiedliwe, czyż nie? Ciężko czasem wyjechać ze swojego miejsca autem, zwłaszcza jak sie ma auto długie, bo ktoś stanął na krawężniku albo , co gorsza, na moim miejscu! Szczyt bezczelności. Następnym razem obkopie takie auto, żeby sie alarm włączył i tyle.
Troche to nie sprawiedliwe, czyż nie? Ciężko czasem wyjechać ze swojego miejsca autem, zwłaszcza jak sie ma auto długie, bo ktoś stanął na krawężniku albo , co gorsza, na moim miejscu! Szczyt bezczelności. Następnym razem obkopie takie auto, żeby sie alarm włączył i tyle.