Re: pas do pończoch czy ponczochy samonosne?
Hmm... u mnie całkiem jeszcze inaczej było - wesele mieliśmy w grudniu, ślub w bardzo chłodnym kościele. Pierwsza wersja była taka, że założę samonośne pończochy, a na to cienkie białe rajstopy. Dzień był jednak bardzo ładny, więc plan się zmienił, tzn. w cienkich rajstopach miałam być w kościele, żeby chorób nie kusić, potem założyć pończochy. Tyle tylko, że o tych pończochach... zapomniałam:) Jaki z tego wniosek? Najważniejsze, żeby było wygodnie, a planowanie ślubnej garderoby pod kątem poślubnej nocy, wydaje mi się całkiem bez sensu - moje rajstopy były podarte i strasznie brudne, bielizna (i ja cała zresztą też) wcale nie świeża. Mężowi radzę pokazać się po pójściu pod prysznic, a wtedy to i przebrać się można bez kłopotu:)
0
0