Kilka dni temu wraz z ukochaną odwiedziliśmy Bar. Bardzo głodni i
zmarznieci postanowiliśmy zamówić Placka po Cygańsku ale niestety znów
nie było. Dewolaja też nie było któryś raz z rzędu:/ !!!
Zamówiliśmy więc schabowego z frytkami i surówkami oraz dwie herbaty z
cytryną. Nowe ekspedientki ( chyba dopiero się uczące ?!) nie potrafiły
obsłużyć ekspresu, na herbate czekaliśmy około 10min. Zapytaliśmy
dlaczego nie ma cytryny, skoro w menu napisane że jest z cytryną
zbulwersowana dziewczyna odp ze się skończyła !! Na danie nie
czekaliśmy długo, schabowy dobry, ale frytki nasiąkniete strasznie
tłuszczem i bardzo mało!!! Zapomniałem dodać że dziewczyny nie
potrafiły wydać reszty ze 100 zł !!! na kalkulatorze odejmowały??!!
Śmiechem jest pracować w handlu mieć styczność z pieniędzmi i
wyliczać resztę na kalkulatorz!!!! Do kierownika obiektu : Proponuję o
baczne się przyjrzenie i dobór odpowiedniego personelu, bo brak
kompetencji,głupie szczeniackie zachowanie, śmiech rozlegający s
ię na całą salę zniechęcają konsumenta do wpadnięcia na
przysłowiową herbatkę.

Niestety właściciele nie mają pojęcia o gastronomi, kupują mrożonki a sprzedają jako odgrzewane z niezłą prowizją! Dziwne, że jeszcze ktoś tam przychodzi...