pewna pani K.
często bywam z kolegami na dyskotece. Obsługa , jedzenie i drinki są ok. Tego samego nie moge powiedziec o towarzystwie tam przychodacym. Totalny koszmar, nawaleni faceci , niedopici i wulgarni .Trudno powiedziec po co sa wpuszczani ,bo przeciez nawet do baru nie sa w stanie podejsc, albo po prostu sa goli. Ale do rzeczy...Przychodzi tam pewna pani K. Niska , krótkie włosy,napalona na wszystko i na wszystkich. Zaczepia facetów-nawet tych w towarzystwie kobiet, nie ma skrupułow, moja kobieta probowala pogadac z pracownikami zeby ja moze uspokoic albo nie wpuszczac bo tylko zadymy przez nia sa, ale bezskutecznie.Trudno. Ja i moi koledzy juz sobie z nia radzimy , ale wspołczuje tym , ktorzy musza ja pijana i bełkoczaca znosic.Po co taki gosc? nie wiem . Szkoda ze "jakosc " towarzystwa spadła na psy. Gdyby nie to pewnie przychodzilibysmy czesciej.
Ps Pani Kasiu -troszke szacunku do siebie. Widac ze Pani ok 50-tki to juz chyba czas>Pozdrawiam
Ps Pani Kasiu -troszke szacunku do siebie. Widac ze Pani ok 50-tki to juz chyba czas>Pozdrawiam