pleśniawki?
Córeczka od prawie miesiąca zmaga się z pleśniawkami...
Na początku stosowałyśmy aphtin, ale niewiele pomagał.
Ponieważ w tym samym czasie miała bardzo duże kolki, pediatra zasugerował związek między ich nasileniem a pleśniawkami (grzyb w dolnych partiach układu pokarmowego). Zalecił nam przyjmowanie nystatyny 4 razy dziennie po pół pipety. Już po 2 dniach stosowania okazało się, że ta nystatyna powoduje okropną biegunkę u mojego dziecka... Przyjmowałyśmy dodatkowo probiotyk-biogaję... Miałyśmy zalecenie stosować 14 dni, ale odstawiłam jej po 10 dniu, bo biegunki ja bardzo męczyły, nie chciałam żeby się odwodniła no i miała chrzciny...
Po antybiotyku pleśniawki niemal całkowicie zniknęły, ale po 2 dniach się odnowiły i to chyba jeszcze bardziej niż wcześniej...
W tej chwili ma nie tylko całe usta wokół, ale tez wewnętrzną stronę policzków z obu stron i nalot na języku... Przy każdym karmieniu potworny krzyk... serce mnie boli, bo karmię piersią (przez nakładki silikonowe - bo inaczej się nie da) i mam wrażenia że krzywdę jej robię... Nie mam pewności, czy chodzi o pleśniawki, kolki, czy może już zęby...
Czy jest jeszcze jakiś lek na pleśniawki oprócz nystatyny i aphtinu?
Czy dziecko którejś z Was miało może uczulenie na silikon (chodzi mi o nakładki) jak ono może się przejawiać?
Nasz pediatra jest do końca miesiąca na urlopie...
Na początku stosowałyśmy aphtin, ale niewiele pomagał.
Ponieważ w tym samym czasie miała bardzo duże kolki, pediatra zasugerował związek między ich nasileniem a pleśniawkami (grzyb w dolnych partiach układu pokarmowego). Zalecił nam przyjmowanie nystatyny 4 razy dziennie po pół pipety. Już po 2 dniach stosowania okazało się, że ta nystatyna powoduje okropną biegunkę u mojego dziecka... Przyjmowałyśmy dodatkowo probiotyk-biogaję... Miałyśmy zalecenie stosować 14 dni, ale odstawiłam jej po 10 dniu, bo biegunki ja bardzo męczyły, nie chciałam żeby się odwodniła no i miała chrzciny...
Po antybiotyku pleśniawki niemal całkowicie zniknęły, ale po 2 dniach się odnowiły i to chyba jeszcze bardziej niż wcześniej...
W tej chwili ma nie tylko całe usta wokół, ale tez wewnętrzną stronę policzków z obu stron i nalot na języku... Przy każdym karmieniu potworny krzyk... serce mnie boli, bo karmię piersią (przez nakładki silikonowe - bo inaczej się nie da) i mam wrażenia że krzywdę jej robię... Nie mam pewności, czy chodzi o pleśniawki, kolki, czy może już zęby...
Czy jest jeszcze jakiś lek na pleśniawki oprócz nystatyny i aphtinu?
Czy dziecko którejś z Was miało może uczulenie na silikon (chodzi mi o nakładki) jak ono może się przejawiać?
Nasz pediatra jest do końca miesiąca na urlopie...