Jestem po raz kolejny zbulwersowana zachowaniem pracownicy sekretariatu. Tak jak cała obsługa w przychodni jest miła, kompetentna i pomocna, tak ta pani ma specyficzne podejście do pacjenta, który przychodząc po zwolnienie raczej zdrowy nie jest, toteż chce być w miarę sprawnie obsłużony i z należytym szacunkiem. Ilekroć byłam w sekretariacie po zwolnienie, wystawiano mnie za drzwi i kazano czekać na korytarzu oraz zabierano dowód osobisty. Dziś nie wyszłam z sekretariatu, ponieważ nie mam obowiązku zostawiać DO w obcych rękach. Gdy usiadłam przy biurku, sekretarka zignorowała mnie i zajęła się jakąś bzdurną czynnością, po dłuższym czasie z wypisaną na twarzy pretensją wzięła moje dane i zaczęła wypisywać zwolnienie (panie rejestratorki wypisują w dwie minuty, sekretarka wypisuje 5 razy dłużej!) po czym niemal rzuciła dowodem i zwolnieniem na biurko tak, że zwolnienie spadło na podłogę, bez słowa przepraszam, oczywiście. Pragnę dodać, że wcześniej byłam chora na półpaśca i sekretarka wystawiła mnie za drzwi, czekałam na korytarzu na zwolnienie 30 min, bo o mnie zapomniała(mam świadków). Proszę nie zapominać, że pacjent w tej placówce jest najważniejszy i dzięki niemu ma pani pracę

Potwierdzam, ja też załatwiałem sprawę w sekretariacie. Były tam dwie Panie, równie niemiłe.