po remoncie

Od lat chodzę do tego klubu. Za każdym razem wychodzę z imprezy zadowolona. Wczoraj byłam pierwszy raz w sfinie po remoncie i jestem mile zaskoczona tym, co zobaczyłam. Leszek uratował ten klub przed autodestrukcją. Oby tak dalej.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: po remoncie

Po pierwsze długi klubu wcale nie zostały umorzone, nowi właściciele muszą je spłacić co do złotówki. Po drugie SFINKS nie jest instytucją dotowaną, musi się utrzymać sam, a z tego co słyszałem dopiero w marcu partnerzy klubu zaczną mu pomagać finansowo w kreowaniu programu artystycznego. Wysoka kultura nie utrzymuje się sama, potrzebuje wsparcia. Po trzecie Możdżer nie chce od razu robić rewolucji tylko stopniowo będzie zmieniał oblicze klubu. Uważam że i tak jest nieźle: Big Band w Sylwestra, Miloopa w piątek, a 21 stycznia Możdżer z przyjaciółmi zagra koncert Tribute to Billy Cobham. Nie narzekajmy tylko cieszmy się, że coś się dzieje.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0