jako psycholog długo wahałam się czy zwrócić się o pomoc, obserwując kolegów ze studiów nie miałam wątpliwości, że sami są pokręceni i o zgrozo do kogo pójść??? poszłam do psychiatry - diagnoza dystymia! postanowiłam nie wziąć leków tylko jednak pójść po poradę. Do Karoliny trafiłam po namowie koleżanki, która z Nią pracowała w poradni. na pierwszym spotkaniu dostałam informacje o dystymii , nie bała się przy mnie siegnąć do klasyfikacji chorób, który lezał pod ręką, powiedziała co i jak z lekami i jakie mam możliwości leczenia. Normalna babka, z dystansem do siebie, nie wszystkowiedząca, a co najbardziej mnie przekonało to sprawia wrażenie osoby, która nie zmusza do kolejnej wizyty i nie ma w sobie takiego napięcia. na razie jedna wizyta, ale mogę polecić, dała mi również namiar na terapię na nfz, zapisałam się w kolejkę i może za dwa lata już jej nie będę potrzebowała! trzymam kciuki i za mnie i za terapię! może zmienie zdanie o psychologach!