położna środowiskowa- paranoja...

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko
juz 8-my raz siedzę od rana i czekam na położną środowiskową by przyszła, wyrwała sobie 3 karteczki z książeczki i poszła, ile można kogoś nachodzić, dziecko jest zdrowe zadbane...
ok, raz, dwa rozumiem, cieszyłam sie że przyszła, obejrzała dziecko, ale kolejne wizyty to tylko ewidentne naciagnie NFZ na kasę, a potem brakuje pieniędzy na leczenie....wrrrrrrrrr
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: położna środowiskowa- paranoja...

ooo to dziwne...po co tak często??

u mnie była 2 razy i finito
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie wcale nikogo nie było!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Zapytaj ja po co tyle razy przychodzi,tak bedzie najprosciej,a moze wtedy da Ci juz spokoj.. ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

no ale tak nieproszona przychodzi?

myslalam ze przychodza jak matka chce a nie tak same z siebie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie byla raz standartowo jakies 4 dni po powrocie z dzieckiem ze szpitala.
po co wiecej???
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

no widzisz ja do tej pory niedoczekalam sie poloznej a dziecko ma juz 4 miesiace
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie położnej nie bylo ale to pewnie dlatego, ze nie byłam zapisana do przychodni i poradni K - korzystam z LuxMedu,

jakoś nie ubolewam nad brakiem wizyty kobiety, która przyjdzie po domu z ciekawości sie porozglądać kto co ma ... ;-)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie też nikogo nie było.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Jak widać każdy sądzi po sobie.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: położna środowiskowa- paranoja...

położną myśmy nie zapraszali, bo to trzeba zapraszać żeby przyszła. Nie potrzeba mi takiej wizyty.Jja bym poprostu podziękowała, przychodzi sie raz i tyle i nie wpóściłam, niech idzie zarabiać gdzieś indziej. Ale jestem gościnna:)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: położna środowiskowa- paranoja...

jest Pani słabo wyedukowana....no i te błedy ortograficzne świadczą o niskim poziomoie intelektualnym....dobrze ,ze żadna do Pani nie przyszła, zaoszczędziła pieniędzy podatników
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: położna środowiskowa- paranoja...

no też sie zastanawiam po co tyle razy....Pani za każdym razem jak wychodzi oznajmia tylko że przyjdzie np; 8-mego i tyle i wychodzi, dziś jak wkońcu raczy przyjść to podziękuje jej bo to juz lekka przesada..o dzwonek dotarła :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

to faktycznie jakas dziwaczną praktykę prowadzi ta polozna:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie była położna tydzień po porodzie i pielęgniarka miesiąc po. O ile położna jeszcze zainteresowała się dzieckiem o tyle pielęgniarkę interesowały bardziej moje psy a na małego nawet nie spojrzała. Wyrwała karteczkę z książeczki i poszła.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

wcześniej szpital w którym urodziło sie dziecko miał obowiązek informować przychodnie do której należysz wg.rejonizacji i oni przysyłali położną, od tego roku trzeba samemu zadzwonić do przychodni, że urodziło sie dziecko i przychodnia przysyła położną...
z tego co wyczytałam, położna środowiskowa może odwiedzać mamy w domu do ukończenia przez dziecko 6-tego tygodnia życia,jesli sa ku temu wskazania po pierwszej wizycie.
ja chciałam by przyszła raz, ewentualnie dwa, więcej nie było potrzeby, dlatego jestem zniesmaczona podejściem tej Pani, bo ewidentnie chodzi tu o kasę...
podczytując inne fora, znalazłam podobne wątki i zdarza sie to niestety często, Panie nachodzą nie tylko mnie. ł
atwo pisać ale naprawdę ciężko w oczy powiedzieć komuś że ma "spadać" , lub nie otwierać drzwi.
Pani popatrzyła na małą,nawet nie chciała by dziecko rozebrać,wyrwałą karteczkę z książeczki i poszła.
Powiedziałam ,że jutro wyjeżdżam na 2 tygodnie do mamy,a wiec to była ostatnia wizyta:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Jestem załamana tymi wpisami.Jak mozna tak mówić o osobie która wykonuje swoje obowiązki.Jestem mlodą polożną z wyższym wykształceniem i ogarnia mnie rozpacz tych niby matek.Przy wizytach mozna się umówić ile razy macie panie ochotę widzieć położną.pROBLEM W TYM JAK ZACZYNA SIE COS DZIAĆ TO WTEDY WIECIE DROGIE MAMUSIE DO KOGO DZWONIĆ,\. ZASTANOAWIAJĄCE I DO PRZEMYŚLENIA POŁOZNA OLA
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Zagadzam się z tobą Olu! Też jestem młodą położną i nie mogę czytać tego co wypisują tutaj kobiety! Napewno każda oczekuje szacunku w pracy i życiu a same nie szanują innych! Każdy narzeka na opiekę zdrowotną w Polsce ale jak przychodzi co do czego to nie potrfii docenić pracy służby zdrowia!!!
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: położna środowiskowa- paranoja...

cześć najpierw piszesz poprawnie opieka zdrowotna po czym błądzisz wpisując służba zdrowia we współczesnym świecie nikt nikomu nie służy pozdrawiam
jako personel z wyższym wykształceniem powinnaś szerzyć wiedzę wśród Polaków, którzy ciągle żyją w epoce że wszystko się wszystkim należy i nie chcą nic dać od siebie a najlepsze są teksty typu to my wam płacimy (składki zdrowotne) hahaha ja też je płace i za moje też się leczą co do położnych to je uwielbiam są ciepłe i przyjazne ale trzeba być człowiekiem każdemu zdarzają sie gorsze dni
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Polecam Pani - na stronie http://www.infokrag.com.pl jest umieszczony program dla położnych środowiskowych, który można pobrać (bezpłatnie). Ułatwia dokumentowanie wizyt u noworodków, wykonuje dokumentację. Znajduje się tam również adres oprogramowania pomocniczego które potrzebne jest do uruchomienia tego programu (nazwa programu: PATRONAZE). Proszę o uwagi. Danuta Żak
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

No cóż wszyscy psioczą na służbę zdrowia bo jak u co to wszystko się należy i najlepiej pojeździć po pielęgniarce lub położnej. Pójdziemy źle, nie pójdziemy źle. Trzeba porzucić złudzenie, że kiedykolwiek nas docenią. Mamusiom się wydaje że idziemy do nich z ciekawości co kto ma w mieszkaniu ha, ha dobre. A kasę to trzepie ale przychodnia, w której pracujemy. To nasz obowiązek zawodowy, że musimy przychodzić do matek tyle razy ile ordynuje NFZ a nie nasze widzimisię. Naród niedoinformowany ale najlepiej wieszać psy i prawić zlosliwosci
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Informuję Panią, że szpital nadal wysyła zgłoszenia o urodzeniu dziecka jednakże pacjentka ma prawo wyboru położnej środowiskowej, więc jak Pani nie odpowiadała położna to trzeba było porostu powiedzieć. Zawsze w takim przypadku może przyjść MOPS. I zarówno położnej jak i pracownikowi opieki nie będzie Pani musiała zapłacić nawet dobrym słowem. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Mops nic nie może nikt nie ma obowiązku wpuścić do domu pracownika socjalnego. Jeśli dziecko jest szczepione i badane nawet prywatnie i rodzice mają na to dowody to takim rodzicom pielęgniarka i Mops nic nie zrobią. Zgodnie z konstytucją rodzice decydują i jeśli nie ma dowodów ze dzieje się mu krzywda to nie ma nikt prawa niczego narzucać rodzicom.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie żadnej położnej nie było, sama załatwiłam badanie dziecka u lekarza. Powiedz babce, że nie widzisz potrzeby kolejnych wizyt ii finito.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie była tylko raz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie była też tylko raz. Bardzo fajnie sobie porozmawiałyśmy, zadałam kilka pytań, otrzymałam fajne porady i to na tyle
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie też była raz - i bardzo miło wspominam jej wizytę, potem po miesiącu przyszla jeszcze pielęgniarka środowiskowa - żeby sprawdzić warunki w mieszkaniu - zobaczyła że ok, i nikogo juz wiecej nie widzialam:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

a u mnie byla 7 razy- z tym ze ja mieszkam w uk i ze szpitala wyszlismy z Mikołajem niecale 12 godzin po porodzie i polozna codziennie przychodzila sprawdzic jak sie czujemy. fajna sprawa bo ja moglam dochodzic do siebie w domu a caly czas mialam opieke.

natomiast pamietam jak przyszla polozna do mojej mamy w pl jak urodzil sie moj brat. 3 dziecko mojej mamy a kobieta uczyla ja przwijac, karmic i mowila co i jak ma robic. pamietam jak mama sie wkurzyla i kobiete z domu wyprosila bo nie moga jej sluchac :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Bo kazda Polka jest najmodrzejsza i zaraz po porodzie staje sie ekspertem od wszystkiego co dotyczy dziecka.moze porody tez by sobie same odebraly przeciez wszystko potrafia.Tak ze nie ma co sie martwic ze coraz mniej jest personelu medycznego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie też była tylko raz, zaraz po porodzie i bardzo dobrze, że przyszła, bo obejrzała szwy, udzieliła kilku dobry porad, dała mi próbki i nawet jeden smoczek TT :)

nie zrozum mnie źle, ale może ktoś " uprzejmie donosi ", że coś nie tak i dlatego przychodzi...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U nas z przychodni położnej nie było po porodzie. Jak Julka miała 3 tyg poszliśmy na wagę z ciekawości akurat była położna wypełniła co trzeba i powiedziała że już nie będzie przychodzić. Po jakimś 6 m-cach w karcie u Julki zauważyłam kartkę z wizyty patronażowej właśnie z tego okresu i dziwne bo nie było położnej w domu. Było napisane że stolec 2 razy dziennie jak Julka robiła wtedy raz dziennie, coś tam jeszcze co się nie zgadzało. Ale pal licho. Po 2 tyg od porodu jedynie przyszła położna ze szkoły rodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Wogóle czy takie wizyty są obowiązkowe?
Mam 2 dzieci i ani razu nie było u mnie położnej - z tym, że ja sama powiedziałam w przychodni, że nie widzę konieczności takich wizyt :-)
Tak więc możesz zadzwonić do przychodni i podziękować za współpracę;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: położna środowiskowa- paranoja...

no właśnie może ona cos zauważyła -bo to nienormalne żeby tyle razy przychodziła -u mnie była raz i tyle a tu coś nie gra
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie też była raz, a potem jeszcze dzwoniła czy wszystko jest ok i czy chce żeby przyszła jeszcze raz ;) Powiedziałam że nie ma potrzeby bo świetnie sobie radzę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Ja mieszkam w niemczech i u mnie po porodzie położna była 10 razy, tak tutaj jest:) ale mi to wcale nie przeszkadzało bo połozną sama sobie mogłam wybrać i byla nią super pani w dodatku polka:) za każdym razem przynosiła wage i ważyliśmy małego,wypiła kawke, pogadałyśmy sobie o dzieciach i dała mi mnóstwo dobrych rad co i jak z maluszkiem...jak dla mnie to było bardzo pomocne bo byłam tu sama z mężem tylko...
A dziś akurat znowu do niej dzwoniłam żeby przyszła bo mały ma problemy z oczkiem i chce wiedzieć ile znowu przybrał na wadze, położna zobaczy co z małym i powie czy odrazu lecieć do lekarza,albo co mam robić z tym ropiejącym oczkiem....jak dla mnie to takie wizyty sa OK
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

spokojnie, z dzieckiem i warunkami miieszkalnymi itp. wszystko w jaknajlepszym porządku,nam i dziecku niczego nie brakuje:)
na samym początku, jak miałą tydzień mieliśmy problemy z pępkiem, ale udaliśmy sie odrazu do chirurga i problem został rozwiązany, pozatym mieliśmy kontrolne wizyty u chirurga, czyli dziecko byłło pod kontrolą,i położna o tym wiedziała,pępuszek sie slicznie zagoił po tygodniu leczenia ale połozna miałą już jakiś odnośnik że coś jest nie tak i dlatego przychodziła, nie z troski, tylko dla karteczek :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

to załatw tę sprawę w przychodni z której ona jest zadzwoń tam i powiedz ze juz sobie nie życzysz jej wizyt i tyle :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Drogie panie położna ma obowiązek przyjść minimum 4 razy.Nie naciąga NFZ na kasę bo płacone ma od liczby deklaracji a nie od liczby wizyt. Przychodzi nie z ciekawości tylko dlatego że musi. Jeśli tych wizyt nie wykona może mieć kłopoty z NFZ-tem. Zawsze można jej podziękować za dalsze wizyty i podpisać jej w karcie że dalsze wizyty są zbędne. Pozdrawiam i życzę więcej wyrozumiałości i szacunku dla czyjejś pracy.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: położna środowiskowa- paranoja...

no to skoro ma obowiązek, to czemu do mnie przyszła tylko raz ?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u nas prz starszym tylko raz była
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie była chyba 4 razy i zawsze byłam z jej wizyty zadowolona. Pokazała mi jak przystawiac dziecko do piersi, jak dbac o pepuszek. Zawsze małą ważyła. Przyszła również zdjąć szwy po cc.
Pozatym mówiła co i jak załatwic przy urodzeniu dziecka, co z becikowym, kiedy pojawić sie w przychodni, od kiedy brac vigantol czy vita K. Byłą ciepła i serdeczna.

Jako mamie pierwszego dziecka bardzo przydały mi sie wszystkie jej rady i informacje. I nie widze w takich wizytach nic zlego jesli wlasnie polozna wykazuje sie wiedza i zainteresowaniem a nie jak u Ciebie przychodzi i wychodzi.

A może Ty po prostu sprawilas wrazenie mamy ktora wszystko wie i nie potrzebuje takiej wizyty?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie nie było wogóle. powiedzieli mi w szpitalu że mam się zgłosić do lekarza przy okazji zgłoszenia młodej do przychodni-zgłosiłam się wiec do lekarza. obejrzał młodą, przepisał witaminy. położna była wtedy chora (tak mi powiedzieli). i dzwonię po kilku dniach czy przyjdzie położna i powiedzieli mi, że nie. że położna nie przychodzi jeżeli się było już u lekarza. bezsens. także u nas wogóle nie było
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie była raz, jak już właściwie nie była potrzebna (Maryśka chyba miała ze 3 miesiące wtedy).

Ale moja koleżanka miała niezłą wizytę, której zresztą byłam świadkiem. Przyszła Pani (bez uprzedzenia) i koleżanka mówi, że nie może teraz (dzieci ubrane i miały wyjść na podwórko). Pani mówi na to, że wizyta się odbędzie i żeby koleżanka rozebrała dziecko. Koleżanka zdążyła tylko powiedzieć, że się śpieszy więc może innym razem... Telefon zadzwonił tej Pani i koleżanka z ubranymi, zgrzanymi dziećmi musiała czekać, aż Pani przestanie gadać przez tel (ok. 10-15 minut). W tym czasie pokazywała mojej kumpeli, żeby wyjęła dziecko z nosidełka i je rozebrała. Koleżanka w końcu się wkurzyła i stanowczo powiedziała, że trzeba było się umówić, bo teraz ona (koleżanka) wychodzi. Pani odwróciła się na pięcie, rzekła coś o chamstwie i wyszła trzaskając drzwiami.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie polozna przyszla dwa razy. Pierwszy raz tydzien po porodzie. Spytala sie, czy ma jeszcze przyjsc. Jak posluchalam tej Pani to powiedzialam stanowczo, ze dziekuje, ale NIE. Doradzala mi bardzo goraco podanie dziecku smoczka, tlumaczac ze dzieci lubia ssac. Poza tym zdziwila sie, ze nie bede podawac dziecku niczego poza piersia.
Cytujac tą Panią:
"mleko to drugie danie, wiec oprocz tego dziecko musi cos pic, wiec prosze podawac dziecku herbatki juz od pierwszych dni zycia" "poza tym ile mozna jesc caly czas to samo"
To byly wskazowki dotyczace diety kilkudniowego dziecka.
Zastanawialam sie, czy moge gdzies zglosic, zeby ta Pani wybrala sie gdzies na szkolenie czy moze chociaz do jakiejs poradni laktacyjnej.
Od kolezanki u ktorej goscila rowniez ta Pani, wiem ze przekazala jej dokladnie takie same zalecenia.

Po 3 tyg ta Pani nawiedziła mnie ponownie (dodam, że była to niezapowiedziana wizyta). Wpuscilam, bo bylam zaskoczona. Pani wyrwała kolejne karteczki z ksiazeczki i poszla. Gryzlam sie w jezyk, zeby nie powiedziec tej osobie, ze to nieladnie nachodzic ludzi bez uprzedzenia. Stwierdzilam, ze jak uczyni to po raz kolejny to odmowie odwiedzin i nie wpuszcze.

Na szczescie nie przyszla juz na kolejna wizyte. Wiem, ze ta Pani nie zmienila swoich pogladow na temat smoczkow (kazde dziecko powinno miec bo lubi ssac) i dopajania dzieci. Nadal doradza to samo :(((

Przydałby się jakis artykul w gazecie o praktykach poloznych srodowiskowych oparty na historiach z zycia wzietych i ktos sie powinien zabrac za przeszkolenie tych Pan (niektore pewnie sa OK, ja niestety mialam pecha).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Już tydzień próbuję zaprosic sznowną panią położną na patronaż,dziecko kończy trzeci tydzień.Problem polega na tym,że dziecko ma lekarza pediatrę w innej przychodni(dalszej),a położną zażyczyłm sobie z najbliższej.W żaden sposób nie da się tego rozwiązac - koszmar
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

ja bym zgłosiła swoje uwagi u jej przełożonej lub z nazwiska podała do pomorskiej izby pielęgniarek i położnych czasu niewiele to zajmie a pomyśl ilu kobietom się przysłużysz ;-) tam myślę że przewodnicząca odpowiednio ją upomni...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U nas pani położna była raz, gdy po kilku dniach zadzwoniliśmy z prośbą o kolejną wizytę (zaniepokoiło nas, że pępek brzydko się goił), odpowiedziała, że nie ma takiej możliwosci, bo przysługuje nam jedna wizyta. Zasugerowała wizytę w przychodni. Dziwne że w ramach jednego NFZ-u są tak skrajne interpretacje "obowiązku" odwiedzania noworodków.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

hmmm...nasza srodowiskowa byla tylko raz,ale zostawila nr tel swojego i w razie problemow kazala dzwonic .poradzi przez tel albo przyjdzie jesli bedzie trzeba.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Do mnie w ogóle nie przyszła, jak zadzwoniłam do przychodni zapytać, to się dowiedziałam, że nie poprosiłam o wizytę :DDDDD

Za to przyszła pielęgniarka środowiskowa, jak Pola miała 3 miesiące. Zapytała, jak sie mieszka w naszym bloku i dała mi przeterminowaną próbkę mleka następnego. Aaa i kartki zapomniała wyrwać, więc potem wydzwaniała do mnie, kiedy może po tę kartkę przyjść...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Dlaczego nie piszecie skarg? Potem jak zrobi się afera znowu dyrektorzy NZOZ powiedzą, że przecież wszyscy byli zadowoleni, bo nie było skarg. Pisemnych.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie była raz a kolejne wizyty odnotowali akurat jak bylam z małą na szczepieniach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie położna była 6 razy. Do 6 tygodnia co tydzień. Była bardzo sympatyczna i nie przeszkadzały mi jej wizyty, wręcz odwrotnie bo jako mloda mama wolałam wiedzieć czy czasem nie robię czegoś źle. Doradzała mi, czasem uspokajała. To ona tak naprawde pokazała mi jak przemywać pępek bo w szpitalu nic mi nie pokazali.Jej wizyta trwała góra 20 min z kawką włącznie. Ta pai była tu dla mnie i mojego dziecka a nie kwitka z książeczki. Cieszę się że nfz zapłącił za te wizyty bo bardzo mi się przydały.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Do mnie położna środowiskowa w ogóle nie dotarła.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie były 2 razy, za kazdym razem inna ;) Oczywiście miały poinformować wczesniej o wizycie a 2 razy przyszły ok godz 9 gdzie ja z malenstwem spalismy..., i dowiedziałam się że mamy wizytę gdy już wchodziła do domu ;), tak wiec cudownie zapowiedziana wizyta...;) Ale poza tym były bardzo miłe, tak dla wiadomości mówię o położnych z Jasienia ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie położna była dwa razy, w prawdzie za każdym razem bez uprzedzenia, ale mimo to byłam zadowolona. Kobieta bardzo miła, wiele się od niej dowiedziałam i nie bałam się pytać o interesujące mnie rzeczy.
Zapytała czy ma przyjść po raz kolejny, jak odpowiedziałam, że nie ma takiej potrzeby to zostawiła numer telefonu i powiedziała, że w razie potrzeby do końca 6 tygodnia mogę dzwonić, bo tyle trwa jej opieka nad mamą i maleństwem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

ja sama dzowniłam i zgłosiłam że położnam a przyjść. przyszła - byłą bardzo miła, siedziała dwie godziny, wszystko załatwiłysmy, sprawdziłan awet czy dobrze małego przystawiam do piersi i czy szwy po cc się dobrze goją. była tylko jeden raz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Witam
To najgorsze co mnie spotkalo do tej pory z siostrami poloznymi.
Kobiety uwazajcie macie prawo odmowic takich wizyt.
Wystarczy podpisac w przychodni gdzie dziecko jest zapisane na formularzu ze odmawia sie takich wizyt.
To byla najlepsza rzecz jaka zrobilam.
Szkoda tylko ze swoje niezadowolenie z tego faktu ukazaly w ten sposob ze nikomu w zyciu nie polece tej opleki.
Naslaly na nas policje i kuratora sadowego na co nie mialy prawa.
To wredne i wscipskie babska.
Przestrzegam wszystkie mamy.Najlepiej miec swojego lekarza i z nim sie konsultowac.
Nikt nie moze nas zmuszac ani kontrolowac jak mamy postepowac z naszymi dziecmi.
To my jestesmy matkami i wiemy co jest najlepsze dla naszych dzieci.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: położna środowiskowa- paranoja...

do nas wpadla pielegniarka przewd 20 wieczorem i mowila ze jeszcze dwa razy przyjdzie,napewno nie otworze drzwi jak bedziemy mieli kiedys gosci a ona zawita albo z samego rana
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Do nas nikt nie przyszedł.

Sama jechałam na zdjęcie szwów;/

Total lipa ten NFZ:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie też nikogo nie było
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

O parodiach tego systemu w najnowszej "Polityce" w artykule "Przychodzi Bobo do lekarza". Po lekturze łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego jest taki syf z tymi położnymi...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u nas była raz :P jak Gabryś był na Polankach, a ja musiałam mieć zdjęte szwy :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

to roza szczerze współczuję takich przejść. ja w sumie z pierwszą umawiałam się w przychodni przy krystianie dałam jej nr tel i zadzwoniła i umówiła się, przyszła raz. A przy ewie to już nie miałam ochoty na takie wizyty, nie umawiałam sie i nikt nie przyszedł, zresztą bym nie wpuściła i tyle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Co prawda po roku zabieram głos, wcześniej nie czytałam tych opini o polożnych rodzinnych, jest mi niezmiernie przykro, że Pani i inne mamy dyskutujące z Panią mają tak koszmarne doświadczenia z opieki swiadczonej przez położne.Sama wykonuję ten zawód 28 lat, często brakuje mi czasu aby zaspokoić wszystki potrzeby moich Pacjentek zaś Paniom proponuję poszukać położnej która zna swój fach, szukajcie wśród położnych mających indywidualne kontrakty z NFZ a myślę,że będziecie zadowolone. Pozdrawiam położna Beata
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Do mnie też nie przyszła wcale jak drugi syn się urodził ,a za pierwszym przyszła jak mały miał 3 mies .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

a ja sama dzwonilam ze urodzilam i informowalam ja o tym oraz umawialysmy sie na dzien jakis...sciagnela mi szwy a i za jakis czas przyszla 2 raz...fajnie milo i symatycznie bylo..... :)
p.Basia L. z Rumi najlepsza jest :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie była połozna 2 razy i sie bardzo cieszyłam z tego, że ma przyjść, bo jako młoda mama miałam kilka pytań. Położna obejrzała dokładnie dzidziusia. Zdjęła klamrę z pępka, oczyściła ten pępek dokładnie w każdej szpareczce, zobaczyła kupę. Ponaciskała mi brzuch. Także myslę, że to nie sa wizyty bezcelowe (jeżeli nie ograniczają się do wyrwania karteczki).

Ale myślałam, że położna bedzie też sprawdzać warunki mieszkaniowe, tzn. czy dziecko ma gdzie spać, czy mam pieluchy, czy mam niezbędne przybory, kosmetyki, czy karmię, czym karmię. A tego nie było.

No i oczywiście masa papierków, wybór połoznej, wybór środowiskowej, wybór lekarza i jeszcze mnóstwo innych rzeczy, nie wiem nawet co podpisywałam ;)

Słyszałam, że czasami położne zdejmują szwy.

Korzystajac z tego, że są tu położne, to co tak naprawdę powinna zrobić położna na pierwszej wizycie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

położna była super, wizyta jak najbardziej celowa i sensowna ... szwy zdjęła, dziecko obejrzała itd.

Za to wizyta pielęgniarki środowiskowej to zupełna paranoja ... Tylko papierki wypełniła - pytania te same co zadawała położna i pediatra (więc na pewno były w karcie dziecka) i co najgorsze !!! przeziębiona przyszła ... ( żałuję że dopiero pod koniec wizyty zauważyłam bo bym od razu z domu wyrzuciła) Dobrze że akurat z dzieckiem kontaktu nie miała ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Położna ma obowiązek wykonać minimum 4 wizyty patronażowe. Fundusz płaci max za 6 wizyt do 42 dnia zycia dziecka. Ale jeśli jest konieczność położna ma obowiązek przychodzić częściej ale za darmo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

no to ja nie wiem skąd takie dane, kiedy to się zmieniło .. bo u mnie 3 lata temu była raz i to nawet nie wiem po co .. więcej się nie pojawiła ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

obowiązek ten wszedł w życie w 2008 roku, każdą wizytę musi poświadczyć pacjentka swoim podpisem, więc patrzcie kobiety co i ile razy podpisujecie bo zapewniam was, że u was położna jest raz czy dwa a z NFZ rozliczyła cztery wizyty
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie położna była 3 razy, 2 razy sama z siebie i 1 raz po mojej prośbie bo miałam kłopoty z pokarmem i powiem Wam szczerze, że bym bardzo chciała żeby przyszła do mnie 8razy.
Tak ciepłą i sympatyczną osobę, która dodała mi wiary w siebie , że wróce do karmienia nigdy w zyciu nie spotkałam!!
Moim zdaniem dużo zależy od podejścia położnej, bo wtedy wizyty to istna przyjemność, albo i... męczarnia
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Moj ma 1,5 roku i ani razu położonej nie było
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

A mnie była raz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie była raz i już mi to wystarczyło. Raz że wkurzyło mnie to że informuje mnie że będzie u mnie za 5 minut. A dwa, że rozglądała się po mieszkaniu i wypytywała ile mam metrów i czy dużo zapłacilismy za mieszkanie. Żenada!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

a czy ja moglaby prosic o podanie na maila namiarow tej poloznej?mptasznik@wp.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

u mnie była raz, obejrzała maluszka, wyczyściła dokładnie pępuszek i powiedziała co i jak, mnie również zbadała piersi, obejrzała ranę po cc dużo ze mną rozmawiała na temat odżywiania, szczepionek itp. zapytała czy ma jeszcze przyjechać i będzie dzwonić w piątek i w razie czego przyjedzie na moją prośbę.
Położna jest z Nadmorskiego Centrum Medycznego ul. Jagiellońska i jak dla mnie bardzo fajna babka.

Nie chodziła po całym mieszkaniu i nie wiadomo gdzie zaglądała :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

witam...
ja chcialabym sie dowiedziec jaka KONKRETNIE stawke dostaje srodowiskowa za wizyte domowa...
poza tym zamierzam wniesc pisemna skarge do NFZ na srodowiskowa ktora byla u mojego dziecka tydz. po wyjsciu ze szpitala po narodzinach...gdyby nie moja matczyna intuicja to...wole nie myslec...
2tyg niemowle trafilo na oddz. neonatologii za zapaleniem pluc, urosepsa,temperatura 39 stopni...
babsztyl byl tak nachalny z wizytami ze dzwonila nawet w niedziele o 14, lub o godz 21 wysylala smsa, ze bedzie dnia nastepnego miedzy 10-11..
no tak bo matka noworodka w sumie nie ma prawa do wlasnych planow...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Hania jaka to była położna z ncm pamiętasz nazwisko?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

U mnie położna była raz. Wizyta była bardzo pożyteczna i trwała ponad godzinę. Zostawiła swój numer telefonu gdybym miała jakieś pytania lub chciała się jeszcze raz spotkać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

A co ma położna środowiskowa do zapalenia płuc u twojego dziecka?Ja nie zauważyłam,żeby położne środowiskowe były nachalne bo na pierwszej wizycie w przychodni po prostu powiedziałam,że nie potrzebuje takiej wizyty i nikt mnie z tego powodu nie nękał,nie dzwonił ani nie nachodził.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

Możecie polecić dobrą położną środowiskową z okolic Ujeściska/Chełmu/Zakoniczyna?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: położna środowiskowa- paranoja...

ja mam polozna, która przyjezdza z zaspy na morene do kilku moich znajomych też . kontakt moge podac na prv.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

u mnie położna była u jednego dziecka dwa razy (mało przybierało, sprawdzała), u drugiego raz; zdjęła mi szwy, nie musiałam jechać do szpitala, doradziła mi w rzeczami, z którymi miałam problemy; była fajna, polecamy ją sobie nawzajem i przychodzi do każdego noworodka z osiedla,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Stanowczo nie polecam poloznej z przychodni Otwarta - Suchanino. Wizyta trwa 4 minuty, niczego sie nir dowiecie. Przy pierwszym spotkaniu ZMUSZA do podpisania wszystkich 4 wizyt. Jedyny plus, to sciagniecie szwow.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

czym myjecie drzwi kabiny prysznicowej? (49 odpowiedzi)

Dziewczyny, poradzcie, ja zwariuję. Strasznie duzo czasu schodzi mi na mycie drzwi kabiny...

ciąża a żelowe paznokcie (13 odpowiedzi)

Witam koleżanki......czy wiecie o jakiś przeciwskazaniach do robienia sobie żeli w trakcie...

Rodzina zastępcza ??? (16 odpowiedzi)

Witam, Mam sprawę do osób prowadzących rodziny zastępcze. Nagle oszalałam! Znalazłam dla...