dziś zamówiłam w maxx pizzy pierogi podpiekane i zjadłam szybko bo byłam głodna i miałam mało czasu, nagle poczułam paskudny chemiczny smak w ustach i zobaczyłam że dno styropianowego opakowania ma dosłownie wytopione dziury na wylot a spalony styropian (czy może jakieś tworzywo styropianopodobne ) przywarł do pierogów które jadłam. widocznie przerzucili je przygrzane do ogromnej temperatury prosto z pieca w ten styropianowy sztuczny pojemnik fuj
najgorsze że od 3 godzin cały czas mnie mdli co mam zrobić?
czy coś mi grozi? czy spalony styropian jest trujący?

napisałam o tej sytuacji sms do właściciela knajpy ale się nie odezwał nie wiem co dalej

Hahahha buhahahahaha !!!!!!

nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku! dla mnie to nie jest śmieszne, nie wiem czy to nie jest jakieś mocno trujące, powinnam to zwymiotować teraz czy co?

śmieszne to było dla mnie w momencie jak zadzwonił do mnie mąż i zapytał co słychać,

ja na to : - zjadłam styropian!

a on na to : CZEMU to zrobiłaś !?!???

zjadłaś coś lekkiego w końcu:)

Wybacz właścicielowi knajpy, ale Twój sms to zapewne prawdziwa atrakcja na zapleczu ;-)

Nauczka na przyszłość: nie jeść aż tak łapczywie

Nie masz kobieto większych zmartwień ???? Dobre hahahhhahahaahahahahahahah ;-DDDDDD

jest wyraźna prośba o wskazówki czy taki topiony styropian jest szkodliwy dla zdrowia i co trzeba zrobić w razie połknięcia takiego tworzywa ale wypowiedzi wasze nie mają nic wspolnego z tematem

Napij się rozpuszczalnika nitro - skutecznie rozpuści cały styropian w Twoim żołądku.

Zjedz więcej i pochwal się na forum :D

"czy coś mi grozi?"

Jeżeli pudełko było zwrotne to może Ci ubyć +/- 1 zł w kieszeni.

problem rozwiązał się sam, dziękuję ;)

Jakby co to mogę z autopsji potwierdzić, że połknięty styropian nie jest szkodliwy na dłuższą metę...

nic ci nie bedzie napij sie coli albo wez łyzeczke sody z wodą

to tak na przyszlośc

He he przypomniało mi się jak kiedyś podczas remontu mieszkania w butelce po wodzie Muszyna była jasna benzyna odrzutowa (do odtłuszczania powierzchni). Był lipiec , ciepło jak cholera, widzę że chłopaki piją taką wodę no to biorę wodę i wzięłam duuży chaust. Dopiero podczas przełykania coś mi nie pasowało ale było już za późno. Ekipa zbiegła się, stoją dookoła mnie,wybałuszają oczy, milczą i czekają co się zacznie dziać... I nic mi nie było, ale ten oleisto denaturalny posamak pamiętam do dziś . Beka :P

walnij sete to ci przejdzie.jesli to styropian to niedługo umrzesz

Hydepark

Nieskrępowane rozmowy na dowolny temat.