najgorsze sushi w Trójmieście jakie jadłam. Do tego owszem, jedna Pani w jaśniejszych(ale również ciemnych) włosach nas obsługiwała raz i było calkiem miło. Za drugim razem ciemnowłosa pani traktowała nas jak zło konieczne, a na koniec przyniosła mi resztę (chciałam zostawić napiwek na samym końcu) i rzucila: bez 0,50 groszy, bo nie mam.
W cywilizowanym świecie, obsługa wydałaby mi WIĘCEJ, skoro nie ma, a ja powiedziałabym ,że oczywiście nie trzeba. a w tej sytuacji w zderzeniu z rynsztokiem, zamilkłam ze zdumienia...