porażka
Nasza pierwsza wizyta w Tandoori Love okazała się niestety jedną wielką porażką. Po wejściu do restauracji i zajęciu miejsca przez około 20 minut pozostawaliśmy wciąż niezauważeni przez obsługę, po pytaniu przy barze "czy ktoś nas obsłuży?" usłyszałam niemiłe odburknięcie kelnera, a po kilku kolejnych minutach postanowiliśmy sami zaopatrzyć się w menu, tak, aby przy spodziwanej w końcu wizycie kogoś z obsługi być przygotowanym do zamówienia - byliśmy już trochę głodni..., w końcu doczekaliśmy się kelnerki, która tłumaczyła "jesteśmy tylko we dwójkę" - co w żaden sposób mnie nie przekonało, tak więc nadszedł moment zamówienia: - Mango Lassi na poczatek - odpowiedź kelnerki - NIE MA, niestety tego było już zbyt wiele - WYSZLIŚMY,
uwaga do właściciela, aby zainetersował się jednak skladem personelu - szczególnie jeśli jest to weekend,ciekawi mnie również w jaki sposób chcecie sobie poradzić z zamówieniami telefonicznymi skoro w restauracji nie dajecie sobie rady??? a przede wszystkim wydaje mi się, że nowa restauracja SZCZEGÓLNIE powinna dbać o gości, tak, aby do niej z przyjemnością wracali bo o to chyba chodzi w jej prowadzeniu.
uwaga do właściciela, aby zainetersował się jednak skladem personelu - szczególnie jeśli jest to weekend,ciekawi mnie również w jaki sposób chcecie sobie poradzić z zamówieniami telefonicznymi skoro w restauracji nie dajecie sobie rady??? a przede wszystkim wydaje mi się, że nowa restauracja SZCZEGÓLNIE powinna dbać o gości, tak, aby do niej z przyjemnością wracali bo o to chyba chodzi w jej prowadzeniu.