Re: poruszajaca historia malego Kuby
Dziewczyny, nie przesadzajcie.
Skoro ktoś pisze o swoich odczuciach ,zonie,dziecku- to uwierzcie, ale musi mieć uczucia...a co za tym idzie - mózg.
faceci inaczej podchodzą do takich spraw, czasami wolą nie myśleć o czymś, a my jesteśmy inne- może to większa wrażliwość, może zbyt bardzo bierzemy wszystko do siebie.
Historia jest przykra, owszem, ale TAKIE JEST ŻYCIE!!!!!!!
Nie ma jak w bajce, nie zdarzają sę cuda na każdym kroku.
Uważam, że Ponury ma więcej uczuć i serca, aniżeli niektóre z tych ,co wylewają tu łzy.
Mi zawsze szkoda dzieci, czasami ryczę jak bóbr, ale nie dopuszczam do dalszego myślenia- można zwariować!
0
0