Drodzy rodzice z nadpobudliwymi pociechami (sam mam dwóch synów 2 i 4 lata-straszne łobuzy). Nie rozumiem co takiego inni ludzie wam zrobili, że nie potraficie zrozumieć, że hałasy naszych pociech mogą doprowadzić innych do szału, nerwicy czy innych zaburzeń? Wstyd mi jako rodzic, przed innymi, że brak wam szacunku i empatii dla sąsiadów. Kto was tak wychował? Mieszkam w bloku, sąsiedzi z 4 stron i wiecie co? Nie skarżą się, bo zadbałem, żeby moje mieszkanie było odpowiednio wyciszone. Pod panelami odpowiedniej grubości podkład, na panele mata izolacyjna i najgrubsza wykładzina (miękka i przyjemna:)) Zasłony, poduszki, meble staraliśmy rozstawić przy ścianach, tak aby niwelowały hałas, Sąsiedzi z dołu nie słyszą nic, a dzieciaki mogą hulać. Ale tylko do 18-19, każdy chce odpocząć, ja, moja żona i sąsiedzi również. Bezstresowe wychowanie owszem, ale z zasadami. Klika godzin na placu zabaw, kiedy jest ciepło, sanki w zimie, intelektualne rozrywki kiedy pada deszcz. ADHD? Tak, na pewno (objawia się w około 6 roku życia), przyczyna? Prosta - "objawy podobne do zespołu nadpobudliwości psychoruchowej mogą występować u dzieci wychowywanych bez systemów zasad i konsekwencji"
Czytając komentarze typu "jak ci przeszkadza to się wyprowadź", zastanawiam się, czy właśnie tak chcieli wychować was wasi rodzice. Nie widzicie nic poza czubkiem własnego nosa.
Wstyd. To ty tworzysz problem, nie zmęczony hałasami sąsiad. Co do policji, to nie dziecko odpowie, ale właściciel który nie przestrzega prawa (art 144 KC i art 51 KW), czyli w tym przypadku rodzic. Chcesz hałasować? Proszę bardzo, ale w obrębie swojej nieruchomości.
32
0