Re: prolaktyna
ja mam niestety nawet bez obciazenia za wysoka, ale zanim poszlam do endo a juz mialam badania (a w UK nie hiperprolaktynemi sie nie leczy) zaczelam szukac jak zbic prolaktyne czyms bez recepty. kupilam se ziolo Agnus Castus, potocznie zwany niepokalankiem pospolitym.
Po powtorzeniu badan okazalo sie ze ziolo mi to zbilo b ladnie, ale ja mocno reaguje na ziola i endo w efekcie koncowym powiedzial ze dostinex zawsze w razie co mi da, ale ale
jesli nie zniweluje stresu to po dostinexie i tak ta prolaktyna predzej czy pozniej podskoczy znowu.
efekt- na razie jade na ziole. z przerwami, jak nie pilnuje stresa oczywiscie prolaktyna skacze, ale castagnus + kalms uspokajajacy dziala cuda w moim przypadku.
Wiele moich znajomych miala ten sam problem na bazie ukrytego stresu, (wykluczone choroby przysadki) i kazda klela na specyfiki inne niz Dostinex. Wiecej skutkow ubocznych niz efektow leczenia. Wiec jak nie chcesz probowac z niepokalankiem (dostyepnym w aptekach pod nazwa chyba cyclodynon) to tylko dostinex.
Polecam tez lekture na forach, masa kobietek chwalila castagnusa bardziej niz chemiczne leki. Dlatego ja zaczelam to brac.
powodzonka, rozrypane hormony niestety obnizaja komfort zycia do zera :/
0
0