Re: przeróbka sukni-katastrofa
Cześć Dziwczynki Kochane !
Po pierwsze dzięki za namiary i porady-jesteście wielkie (duchem) :-)
Wczoraj cały dzień była akcja gorset, która uświadomiła mi,że jednak czlowiek jest naiwny, tzn. wydaje mu się,że powiedzenie klient nasz pan jest aktualne:
-byłam u slubnych krwacowych na sw. Ducha ( musi pani wszystko kupic-ale materiału takiego samego to pani nie dostanie, sznurki musi pani uszyć, po zamku i tak bedzie ślad), w sklepie dla tancerzy (znalazłam wg mnie identyczny materiał na wstawkę, która miała być zrobiona bez problemu-gdy okazało się,że materiał był kupiony nie u nich to okazał się niedobrany kolorystycznie i krwacowa odmówiła wzięcia gorsetu),
-kupując suknie patrzcie nie tylko na ceny i fasony ale i na obsługę posprzedażną. W żadnym salonie nie zrobią wam poprawek do nie ich sukni. W czasie kupna obcina się dół, czasami dopasowuje się gorset-i dzieje się to na 2-4 miesiące przed ślubem. Musicie mieć taki salon, gdzie po odbiorze sukni się wami zajmą.
-jak obliczyłam zamek, gipura, materiał na wstawki i sznurki oraz robocizna wyszłyby razem ok.350 zł !!! I nikt nie dał mi gwarancji na to,że to soię nie rozejdzie podczas wesela-bo suknie gotowe (Cymbeline, E. Costa) nie mają żadnych zakładów na szwach-wszystko jest maksymalnie naciągnięte i przeróbki nie sa wskazane,
-wobec powyższego postanowiłam kupic nowy gorset. Suknię mam w stylu beza i myśłałam,że to najdroższa częśc sukni. Gorset z koronką (lub kwiatem, drapowaniem) kosztuje 700-900 zł. Ale wiecie co-mam już tego dośc i postanowiłam zaszaleć. Gorset wybiorę ze złota koronką-więc nik nie zauwazy różnicy.
To tyle
Buzi
Ania
0
0