Re: przerwanie urlopu wychowawczego a następna ciąża i zwolnienie ?
opowiem Wam historię mojej koleżanki z pracy, która błędnie sadziła, że ktoś doceni jej wysiłek. Mianowicie, dziewczyna pracowała całą ciąże i ani razu nie poszła na zwolnienie lekarskie, raz wzięła urlop na 3 dni, bo musiała zrobić badania i i tak przepraszała za to cały świat ;-) Dodam jeszcze, że pracowała od 7 rano do 15, a do pracy dojeżdżała z innego miasta dwoma autobusami, co zajmowało jej od godziny do 1,5h w zależności od korków. Od początku wszystkim mówiła, że zdecydowała się na dziecko, tylko dlatego, że jej mama będzie się nim zajmować, a ona po dwóch miesiącach macierzyńskiego chce wrócić do pracy. Myślałam, że jej się odwidzi, ale faktycznie, po tym czasie zadzwoniła do kierownika, że chce wrócić, tylko w zamian usłyszała, że tak naprawdę nie ma dla mniej miejsca i żeby poszukała sobie innej pracy, bo jak ona wróci, to ktoś będzie musiał wylecieć. Zależało jej na pracy, bo ma jedno swoje dziecko, a drugie adoptowane + teraz niemowlak i zaczęli się z mężem budować, a tu klops. Mało tego, bo ona potulnie przyjęła to do wiadomości i wychodzi na to, że jak znajdzie pracę, to już w ogóle nie będzie się o nic upominać, a jak nie to dostanie 3 miesiące wypowiedzenia i tyle. Żal mi jej i nawet chciałam do niej zadzwonić i powiedzieć, żeby sobie skróciła godziny pracy i nie będą mogli jej wywalić, ale jeszcze będą się na niej za to mścić. Jakby się uparła i dociekała swoich praw, to zwolniliby chłopaka - kawalera, któremu na pewno łatwiej by było znaleźć pracę, niż kobiecie z małym dzieckiem, ale widzicie jak to jest. Zamiast siedzieć na zwolnieniu i brać ile można było, to ta się zarzynała i po co? Tak to już jest niestety, szczególnie w dużych firmach. Jak to mówią, nie ma ludzi niezastąpionych.
0
0