przestroga
Chciałam Was przestrzec przed restauracją Smakosz w hoteliku Północnym na Siedlcach na ul. Zakopiańskiej.
Otóż spotkała nas tam bardzo niemiła sytuacja. Swoje wesele zaczęliśmy załatwiać dopiero niedawno, ale właśnie zaczęliśmy od załatwienia sali. Okazało się że tam mają wolny termin, w związku z czym załatwiliśmy wszystko pod tą salę i byliśmy umówieni z szefem restauracji na wpłacenie zaliczki na minioną sobotę.
Po przyjeździe pan stwierdził, że wesel na 40 osób nie robi, bo to się mu nie opłaca, a w ogóle przy takiej ilości gości to się zgubimy na sali. Zaczął coś jeszcze tłumaczyć o tym, że on i tak musi odprowadzić jakieś 800 zł podatku za wielkość wesela, wziąć 2 osoby do obsługi i to nie jest dla niego opłacalne. Po prostu PORAŻKA.
Tym sposobem zostaliśmy bez sali i całe sobotnie popołudnie jeździliśmy żeby coś znaleźć póki co znalazły się dwie sale ale na tyle małe, że nie może grać tam zespół tylko DJ - szukamy dalej
Otóż spotkała nas tam bardzo niemiła sytuacja. Swoje wesele zaczęliśmy załatwiać dopiero niedawno, ale właśnie zaczęliśmy od załatwienia sali. Okazało się że tam mają wolny termin, w związku z czym załatwiliśmy wszystko pod tą salę i byliśmy umówieni z szefem restauracji na wpłacenie zaliczki na minioną sobotę.
Po przyjeździe pan stwierdził, że wesel na 40 osób nie robi, bo to się mu nie opłaca, a w ogóle przy takiej ilości gości to się zgubimy na sali. Zaczął coś jeszcze tłumaczyć o tym, że on i tak musi odprowadzić jakieś 800 zł podatku za wielkość wesela, wziąć 2 osoby do obsługi i to nie jest dla niego opłacalne. Po prostu PORAŻKA.
Tym sposobem zostaliśmy bez sali i całe sobotnie popołudnie jeździliśmy żeby coś znaleźć póki co znalazły się dwie sale ale na tyle małe, że nie może grać tam zespół tylko DJ - szukamy dalej