Re: przychodnia zdrowia w baninie
Moge opowiedziec taka historie i sami wyciagnijcie wnioski. Miejsce akcji przychodnia banino. Podczas roku szkolnego moja corka spadla z huskawki, na przerwie. Rozkwasila sobie porzadnie glowe ale szkola nie powiadomila zadnego podotowia ani nic takiego. Gdy po pracy odebralam corke w szkolo oprocz pani ze swietlicy nie bylo nikogo. Pani grzecznie poinformowala mnie o sytuacji i poradzila zebym udala sie z dzieckiem do szpitala bo moglo wdac sie zakazenie. Bylam roztrzesiona i jedyna rzecza ktora w tej sytuacji wpadla mi do glowy to udac sie do przychodni w baninie. Powiem tylko ze nie naleze do tej przychodni wie mialam obawy czy wogole ktos mnie przyjmie ot tak. I tu ku mojemu zaskoczeniu, panie pielegniarki stanely na wysokosci zadania. Bez wypelniania zbednych formularz zajely sie corka, opatrzyly rane, odkazily, uspokoily ze rana w tym miejscu nie podlega szyciu i ze moge spokojnie udac sie do domu. Zadnych rachunkow, zbednych pytan tyko pomoc tym ktorz tego potrzebuja. Bez drukow, nfz ow. Dziekuj
3
1