Re: pytanie do mam chlopcow-napletek
Ja z podobnym pytaniem.
W październiku na bilansie 4 latka, lekarka dała skierowanie do chirurga z podejrzeniem stulejki.
Okazało się że nie jest to stulejka, chirurg mu naciągnął napletek, miałam smarować przez miesiąc Diprogenta, po miesiącu na kontrolę. No i bardzo ładnie napletek odchodził, ale nie do końca, na wizycie kontrolnej chirurg odciągnął do końca i mówił że jest ok, że nie trzeba smarować.
Przez jakiś miesiąc wszystko ładnie, super odchodziło. Jakiegoś dnia podczas kąpieli jak myłam dziecko, poraz kolejny odciągnęłam mu skórę żeby umyć, ale po tej kąpieli synek zaczął później marudzić jak mu chciałam napletek odciągnąć, bolało go przy siusianiu, miał lekko zaczerwienione (tak samo miał po wizycie u chirurga, ale później mu się zagoiło i było dobrze). Później już nie marudził przy siusianiu, niby wszystko ok, ale jednak napletek znowu mu nie chce odchodzić, a jak próbuje to zrobić to synek marudzi, skóra nawet trochę nie chce się przesunąć, żeby trochę odsłonić.
Powinnam iść z dzieckiem do pediatry? Czy do chirurga? Bo zapewne napletek powinien ładnie odchodzić, a ja nie potrafię nawet złapać siusiaka żeby tą skórę mu ściągnąć, może i bym dała radę, ale on od razu marudzi. (po wizytach u chirurga początkowo to go bolało, ale jak się zagoiło to normalnie, skóra odchodziła a on nic nie marudził).
Więc chyba znowu coś jest nie tak prawda?
0
0