dawno nie jadłem w carmniku, wcześniej tylko w BAROWOZIE, jak akurat stał w Sopocie. ostatnio zajrzeliśmy do knajpy na Abrahama i wyszliśmy bardo zadowoleni. Cały czas trzymają bardzo dobrą jakość, a ceny są przystępne. Szkoda, że w Gdańsku mamy przede wszystkim tego śmierdzącego surfa, a nie Carmnik właśnie. Zrobiliby im solidną konkurencję! Może kiedyś zawitają na stałę do Gdańska?