Niezwykła dbałość o pacjenta i chęć ulżenia jego przypadłościom. To nic,ze standardowy czas zabiegu się skończył. Pan Krzysztof jeszcze "nie kończy". Bo warto do zabiegu dodać jeszcze jeden element. Czas się nie liczy. Liczy się pacjent i jego potrzeby. To nie jest dzisiaj - niestety - częste.Tu pacjent czuje, że ON jest ważny. Nie" kasa".BRAWO!Oby takich więcej!