Re: sala gosia w kielnie
Dziewczyny...szczerze Wam powiem, żebyście uważały z zamawianiem takich dodatkowych "atrakcji" :P wiem, że to wszystko jest smaczne i robi większe wrażenie...ale mówię - ja nie miałam prosiaka ani stołu wiejskiego a jedzenia tyle, że to jest nie do przejedzenia :o ja mieszkam 2km od Gosi i mój mąż następnego dnia jechał aż 3 razy, żeby to wszystko odebrać a małego auta nie mamy ;)
My mieliśmy wesele w piątek a sobotnie poprawiny odbyły się w domu - no w ogrodzie pod namiotem. I na poprawinach był zamówiony świeży catering (ale nie dużo bo jakieś golonki, 2 sałatki, żurek i szynka). A to co mąż przywiózł rozdawaliśmy jak goście wyjeżdżali - bo dostaliśmy (albo kupiliśmy?) od Pań w Gosi trochę pojemników jednorazowych, a reszta niestety następnego dnia poszła do wywalenia.
Bo jak nie ma się w Gosi poprawin to oni pakują i przygotowują do wywiezienia dosłownie wszystko...łącznie z surówkami, zupy dają w wielkich słoikach :P itp.
Trochę się rozpisałam, ale główna myśl to, żeby naprawdę mieć na uwadze, że tego żarcia będzie FUUUUULLLL :) bo mi trochę było szkoda wyrzucać jedzenia, nie lubię tego robić, ale to wszystko nawet w lodówce zaczęło podchodzić wodą itp.
:)
0
0