witajcie...wlasnie wrocilam z salonu "joanna"na karwinach i powien Wam szczerze abyscie tam nie chodzily..jest mloda kosmetyczka,ktora o wszystko pyta sie szefowej bo nic nie wie...ja koncze 1 rok kosmetologii i wiem co powinno byc na oczyszczaniu cery...mowilam jej aby nie ruszyla mi jednego włókniaczka a ona i tak go probowala wycisnac....kiedys w nim byla inna kosmetyczka p.Marzenka ,ktora fantastycznie i bezbolesnie robila oczyszczanie a teraz gdy sie przeniosla do innego salonu na jej miejsce wskoczyla mloda,niedoswiadczona babka...
z reka na swercu nie polecam Wam tego salonu

up

moze nie tyle salonu co tej babeczki nie polecasz..?? tylko ona tam przyjmuje czy jeszcze jakies są inne panie kosmetyczki?

szefowa jest od oczyszczania a ona robia cos innej klientce a mnie oczyszczala mloda....nawet nie patrzyla co ona robi ;/

jestem bardzo zdziwoiona tym co piszesz ponieważ uczęszczam do tego gabinetu odkąd powstał..... fakt jest nowa Pani i kobieta może nie jest w pełni wprawiona.... ale dopiero się uczy.....ale.. jeśli chodzi o Panią Anię i szefową to rękę sobie za nie dam uciąć bo robię tam wszystkie zabiegi..... i znam full klientek z tego gabinetu ponieważ mieszkam na karwinach od samego początku... a jeśli chodzi o ex pracownice to chyba nie pamiętasz jak ona zaczynała i jakie były jej początki... fakt nie chciałabym aby ktoś na mnie eksperymentował jeśli chodzi o oczyszczanie...ale jeśli chodzi o sam gabinet to polecam.. a nowa pani jak do niej pójdziesz za dwa miesiące to wprawi się... początki zawsze są trudne... i każdy jakoś musi zacząć....