Re: samochód na wesele..
Weźmy pod uwagę koszty firmy wynajmującej auto. Choćby taki Rolls Royce, wiadomo dużo pali, bo duży silnik, ciężkie auto, paliwo drogie, załóżmy 150zł. Koszt amortyzacji auta co najmniej drugie tyle (ubezpieczenia, przeglądy, hamulce, oleje, opony, niezapowiedziane naprawy) 150-200zł, podatki ok 150-200zł, kierowca min 100-150zł. To daje nam co najmniej 500-650zł samych kosztów. Skoro wynajęcie Rolls Royca to koszt 850zł to zysk z wyjazdu to raptem ok 200-300zł. Jeżdżąc autem wartym ok 50tyś zł, który wiadomo zyskuje na wartości z każdym kolejnym rokiem to chyba interes na krótką metę, bo dobijać takie auto za te kilka stówek miesięcznie to się delikatnie mówiąc średnio opłaca.
Teraz biorąc pod uwagę Lexusa, hmm 610zł, gdzie koszty podobne do Rollsa... To wygląda na to, że jeździcie za darmo albo dokładacie do interesu??? :)
A jeszcze co do tych 3 godzin. Hmm same Błogosławieństwo i Msza Św to jest minimum 3h, wiadomo, że przed Mszą trzeba być 15 min wcześniej to bez przejazdów jest 3h15min, taką limuzyną nie jedzie się szybko, tylko wolno i dostojnie, po drodze jakieś bramy itp to razem z przejazdami (od Pana Młodego do Panny Młodej, potem do Kościoła i na końcu na Salę Weselną) to też zajmie minimum godzinę. Więc 3h to chyba trochę śmieszny czas nawet po samym 3mieście:)
Pozdrawiam
0
0