Re: sen w ciąży
nawet nie chcę tego pamiętać, a jak na złość, wyraźnie to widzę, jakbym przezyła, a nie wysniła 3 lata temu ... bałam się zasypiać, praktycznie padałam ze zmęczenia...
średnio raz w tygodniu śniłam, że
-ronię już zaawansowaną ciążę, że dziecko we krwi wypada ze mnie na podłogę, a ja nie mogę tego powstrzymać,
-albo że rodze coś co nie jest człowiekiem, przy porodzie kaleczy mnie jakąś szorstką łuską pokrywającą jego ciało,
-albo rodzę martwe dziecko,
-raz ze urodziłam zdrowe, ale bez rak, nóg, bez oczu, ust, nosa, i po odcięciu pępowiny zmarło nie mogąc oddychać
to najgorsze koszmary, jakie miałam w życiu !!
dziewczyny, jak ja sie bałam !! płakałam za każdym razem po przebudzeniu, i bałam sie zasnąć, mama na mnie krzyczała, że jak sie bede tak zadręczać i niespać, to w końcu zaszkodze dziecku, mąż mój w końcu miał dośc moim nocnych histeri, wyniósł sie do innego łóżka, zamiast być ze mną w takich ciężkich chwilach, nie mogłam sie doczekac kazdego kolejnego USG, a tam po 10 razy pytałam lekarza, czy na pewno żyje, czy ma rączki, nóżki, a on cierpliwie mi odpowiadał za kazdym razem że wszystko jest w pożądku, kupiłam sennik, zaczełam świrować, w poszukiwaniu znaczeń snów, nigdy nie napisali, by były to złe objawy, ale i tak się bałam ...
a 08 stycznia 2005 urodziłam pięknego zdrowego, dużego chłopczyka ...
0
0