Czy gdzieś w okolicach Moreny czy Suchanina jest jakaś fajna siłownia, gdzie można chodzić razem z mężem (i nie ma tam "kulturystów" ogolonych na łyso, rzucających mięsem co drugie slowo?)
co prawda to inna dzielnica, ale ja sobie chwalę Akademos.
Czysto, nie capi salą gimnastyczną. W tych porach kiedy ja chodzę, to przeważnie są studenci.
ja chodzę do gymnasiona w medisonie. bardzo fajna siłownia na samej górze galerii. czysto, jasno, dobry sprzęt, w porządku ludzie, a cenowo nie odbiega od tych zapyziałych siłowni zrobionych w piwnicach szkół.
jak ktoś chce to mogę Was tam wprowadzić pierwszy raz, bo wiem jak ciężko wybrać się samemu pierwszy raz :)