skarga
Często zaopatruję się w leki właśnie w tej aptece i zawsze byłam zadowolona z obsługi miłych, kompetentnych pań. Dzisiaj jednak przed godziną zostałam przez młodą panią, której najwyraźniej przeszkadzałam, potraktowana conajmniej zaskakująco. W trakcie robienia zakupów pani odebrała telefon i powiedziała do mnie"przekażę panią do koleżanki", która cały czas obsługiwała. Przeniosłam więc pudełko leków na drugą ladę. Za chwilę okazało się, że jednak jest już wolna. Leki po raz drugi przenoszone wypadły mi na ladę, co panienka skwitowała "ale jest pani niegrzeczna". Zapytana co sądzi o swoim zachowaniu, odpowiedziała niemiłymi słowami, których nie przytoczę. Ze zdziwieniem stwierdziłam,że jest po prostu bezczena. Dość, że przy pełnej ludzi aptece wołała za mną, że ja również jestem bezczelna i impertynencka. Osoby, które przyszły ze mną były w takim szoku jak i ja. Na nieszczęście tej pani, jedna z nich jest prawnikiem. Nie chciałabym jednak uciekać się do takich środków, tym bardziej, że w podobnej sytuacji znalazłam się po raz pierwszy.Może jednak znajdie się ktoś, kto pouczy tę panią, że nie powinna oceniać zachowania klienta, bo nie od tego jest. Czekam więc na odpowiedź.