Re: skradziono nam wózek
I jak z tym wózkiem? Znalazł się? Zabiłabym drania, który to zrobił. Jakieś półtora roku temu okradli z wózków całe osiedle w Straszynie! O trzeciej w nocy podjechali ciężarówką! Wyobrażacie sobie? Kilku facetów obskoczyło bloki i łup niezły zebrało. Kilka osób ich widziało, ale albo się ktoś bał, albo nie skumał, co za jedni i co tu robią. Szli jak śmieciarze - dwóch wyciągało z klatek, dwóch pakowało, a jeden podjeżdżał do kolejnego bloku itd. Niestety wózki się nie znalazły, a uwierzcie, że śledzących ogłoszenia i komisy było dużo. Część wózkó bardzo charakterystyczna, bo z przeróbkami, z naszytymi misiami itd. Nic. Musiało gdzieś pójść hurtowo - na południe Polski albo może za wschodnią granicę (tak twierdziła policja). Do dziś oglądam się na ulicy, jak mnie mija podobny wózek.
A wejścia są przeciez monitorowane, klatki zamykane - bzdura, otworzą sobie i już. A policja guzik ci znajdzie.
0
0